Jakie korzyści dla gmin uzdrowiskowych

Status uzdrowiska daje prestiż i kartę przetargową do rozwoju turystyki zdrowotnej. Ale uzyskanie takiego miana to dla samorządu duże wyzwanie.

Publikacja: 22.08.2013 23:42

Jakie korzyści dla gmin uzdrowiskowych

Foto: Bloomberg

W ostatnich miesiącach można zaobserwować prawdziwy wysyp gmin, które chcą zostać uzdrowiskami. Na jakie korzyści liczą?

– To pomysł na rozwój gminy – mówi Barbara Zając, wójt gminy Pokój w woj. małopolskim. – W całości jesteśmy położeni w strefie parku krajobrazowego, 60 proc. naszych terenów to lasy, nie mamy innego potencjału rozwojowego niż turystyka, w tym zdrowotna. Mamy potwierdzone  źródła wody termalnej i mineralnej, piękne zabytki, w tym przyrodnicze. To idealne miejsce na uzdrowisko, którym kiedyś zresztą byliśmy – wyjaśnia pani wójt.

Urząd Miasta Skierniewice szacuje, że dzięki uzdrowisku w ciągu 5–10 lat powstanie 1000 miejsc pracy. – To będzie kolejne mocne koło zamachowe rozwoju naszego miasta – podkreśla Arkadiusz Kopczewski ze skierniewickiego urzędu. Miasto liczy, że dzięki ciepłym wodom termalnym, uda się ściągnąć m.in. turystów z nieodległych metropolii – Warszawy i Łodzi.

– Jedno miejsce pracy w uzdrowisku generuje pięć miejsc pracy w usługach pokrewnych, zwykła turystyka to trzy dodatkowe miejsca pracy – wylicza Jan Golba, burmistrz Muszyny i prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych. Gminy z takim statusem mogą też liczyć na dodatkowe wpływy do budżetu z podatków i z opłaty uzdrowiskowej. Taka opłata jest dwa razy wyższa od opłaty miejscowej pobieranej od „zwykłych" turystów (w 2013 r. maks. stawki to odpowiednio 4,26 zł  i 2,17 zł).

Ale zanim gmina zacznie czerpać korzyści z uzdrowiska, musi liczyć się z wydatkami i to dużymi. Termy Warmińskie, które będą podwaliną uzdrowiska w Lidzbarku Warmińskim, będą kosztować ok. 93,5 mln zł, z czego UE daje 64 mln zł, a samorząd prawie 30 mln zł (i jeszcze 0,8 mln zł co roku na podgrzanie wód).

Samorząd skierniewicki planuje na własny koszty postawić główny obiekt uzdrowiskowy. Wcześniej konieczne jest też kompleksowe uzbrojenie terenu (wodociągi, kanalizacja, energia, gaz, itp). W sumie wydatki samorządowe szacowane są na 100 mln zł w ciągu kilku lat. Resztę – sanatoria, różnego rodzaju zakłady lecznicze, hotele, ale też aquapark, mają postawić inwestorzy prywatni.

W gminie Pokój podwaliną uzdrowiska ma być prężnie działający szpital reumatologiczny, resztę dobudują przedsiębiorcy. – Ale całą infrastrukturę podstawową będziemy musieli zbudować my, gmina płaci też za dokumentację techniczną, zmianę planów zagospodarowania, zagospodarowania terenów i odwierty – wylicza wójt Zając. Jeden odwiert to 5 mln zł, roczny budżet gminy to 15 mln zł.

Jak podkreśla Golba, by uzdrowisko było magnesem dla kuracjuszy, samorząd musi zadbać o otoczenie – parki, deptaki, małą architekturę miejską i ciekawą ofertę turystyczną – muzea, zabytki, miejsca rozrywki i wydarzenia kulturalne. W ciągu ostatnich 8 lat samorządy na rozwój uzdrowisk wydały zawrotną kwotę 1,3 mld zł.

W ostatnich miesiącach można zaobserwować prawdziwy wysyp gmin, które chcą zostać uzdrowiskami. Na jakie korzyści liczą?

– To pomysł na rozwój gminy – mówi Barbara Zając, wójt gminy Pokój w woj. małopolskim. – W całości jesteśmy położeni w strefie parku krajobrazowego, 60 proc. naszych terenów to lasy, nie mamy innego potencjału rozwojowego niż turystyka, w tym zdrowotna. Mamy potwierdzone  źródła wody termalnej i mineralnej, piękne zabytki, w tym przyrodnicze. To idealne miejsce na uzdrowisko, którym kiedyś zresztą byliśmy – wyjaśnia pani wójt.

Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Badania w czasach niepewności