Dane podał Bank Rosji. W ciągu dziewięciu miesięcy dług zwiększył się o 13,1 proc. do prawie 720 mld dol... Tempo zadłużenia jest takie, że jeszcze w tym roku przekroczy poziom sprzed kryzysu czyli 35,4 proc. PKB.
Dług zagraniczny rosyjskich banków sięgnął 220 mld dol.. Nie jest to jednak niebezpieczne, bowiem wzrost zagranicznych aktywów banków Rosji wyprzedza wzrost zadłużenia.
Niebezpiecznie rośnie natomiast zadłużenie biznesu. Rosyjskie firmy tylko w I kw. wzięły 60 mld dol. kredytów. Wszystko przez trudno dostępne kredyty obrotowe w samej Rosji. Banki rosyjskie nie są zainteresowane ich udzielaniem, mnożą biurokratyczne i formalne bariery.
Kredyty dostępne na rosyjskim rynku są też wysoko oprocentowane (tzw. minipożyczki nawet na 168 proc. rocznie), a kredyty konsumenckie zaczynają się od 12 proc. przy inflacji dwa razy niższej. Nic dziwnego, że Rosjanie i firmy wolą pożyczać za granicą.
Bank Rosji zapowiedział ograniczenie wysokości oprocentowania, ale pod koniec września wycofał się z tego pod naciskiem bankowego lobby.