Argentyna luzuje kontrolę waluty

Argentyna zaskoczyła rynki ogłoszeniem poluzowania kontroli waluty, co od dawna uważała za najważniejsze w swej polityce. Zmianę podejścia wymusiła wysoka inflacja i duża deprecjacja peso.

Publikacja: 27.01.2014 11:16

Oficjalny kurs waluty argentyńskiej do dolara zmalał w styczniu o 20 proc. zwiększając nacisk inflacyjny w trzeciej co do wielkości gospodarce Ameryki Łacińskiej.

Zaskakującą zmianę w polityce pieniężnej ogłoszono w piątek, kiedy rezerwy dewizowe banku centralnego zmalały poniżej 30 mld dolarów do 29,3 mld, a w ubiegłym roku o ponad 30 proc., co sugeruje, że interwencje banku dla wspierania anemicznego peso nic nie dają.

Następnego dnia po spadku kursu peso, największym od 12 lat, szef rządu Jorge Capitanich poinformował, że Argentyna obniży podatek od skupu dolarów do 20 proc. z dotychczasowych 35 i zezwoli na kupno dolarów do deponowania na kontach oszczędnościowych. Obie decyzje weszły w życie od 27 stycznia. Powiedział, że „posunięcie to odzwierciedla pogląd rządu, iż w warunkach płynnego kursu walutowego cena dolara osiągnęła poziom możliwy do zaakceptowania".

Pierwszego dnia obowiązywania nowych zasad władze wprowadziły limit kupowania przez obywateli  limit 2 tys. dolarów miesięcznie,  wywołując nowe wątpliwości, czy chcą naprawdę zliberalizować rynek walutowy.

- Nie ma powodu, by kurs waluty miał wypaczać  ceny  artykułów konsumpcyjnych - stwierdził szef rządu Jorge Capitanich wyjaśniając nowe przepisy. - Wiele firm podnosi ceny tylko z niepewności.

- Kurs 8 peso za dolara jest na odpowiednim poziomie, To rozsądny poziom konwergencji dla gospodarki argentyńskiej - uznał wcześniej w wywiadzie prasowym  minister  gospodarki, Axel Kicillof.

- To pewna ulga, ale nie wolność. W praktyce jest minimalnym wyjściem. Czarnorynkowa presja na peso będzie trwać w dalszym ciągu - stwierdził ekonomista Rodolfo Rossi. W czwartek za dolara na czarnym rynku żądano 13,1 peso, w piątek 11,7.

Zdaniem analityków, rząd został zmuszony do odstąpienia od jednego z filarów swej polityki z powodu inflacyjnych konsekwencji, bo ceny artykułów konsumpcyjnych mają wzrosnąć w tym roku o 30 proc. Polityka kontroli waluty (zakaz kupowania dolarów i wywożenia ich z kraju) wywołała skutki odwrotne od oczekiwanych zwiększając popyt na dolary na czarnym rynku. przyczyniając się do powstania wysokiej inflacji.

Jej skok przywołał w pamięci wspomnienia o kryzysie finansowym z 2002 r., który najbardziej uderzył w klasę średnią. Salony samochodowe wstrzymały ich sprzedaż, bo perspektywy inflacji są tak niejasne, że nie mogą ustalić ich ceny. W ciągu jednego dnia w minionym tygodniu ceny artykułów gospodarstwa domowego skoczyły o 20 proc. po załamaniu się kursu peso. Sklepy były jednak pełne klientów, którzy chcieli kupić wszystko czego potrzebowali po aktualnych cenach, zanim wzrosną jeszcze bardziej.

Na Wall Street przyjęto z zadowoleniem zapowiedź poluzowania kontroli polityki dewizowej, ale analitycy uważają, że trzeba zrobić więcej w walce z kluczowym problemem Argentyny, jakim jest inflacja. — Jeśli nie uzupełnią tej decyzji dalszymi, które zakotwiczą oczekiwania inflacji i dewaluacji, to należy spodziewać się dalszej chwiejności inflacji i kursu dewiz — stwierdził Ignacio Labaqui, który analizuje Argentynę dla nowojorskiej firmy Medley Global Advisors. — Nadal brakuje ogłoszenia logicznej polityki opanowania inflacji — dodał.

Sparaliżowany rynek zbóż

Kluczowy w Argentynie sektor zbożowy wstrzymał eksport, bo rolnicy wolą trzymać swe zbiory zamiast narażać się na słabnącą walutę. To przyczyniło się do zniknięcia dolarów, co osłabiło peso. Kraj ten jest największym na świecie eksporterem śruty sojowej i oleju sojowego, trzecim dostawcą soi i kukurydzy.

Kontrolę waluty wprowadzono ponad 2 lata temu, aby ograniczyć ucieczkę kapitału z kraju, bo zaufanie do gospodarki topniało po latach dużych wydatków na jej pobudzenie. Długotrwała deprecjacja peso zwiększyła inflację, która zdaniem niezależnych ocen wyniosła 25 proc. w 2013 r.

„Kluczem do bardziej zdecydowanego zwiększenia konkurencyjności jest obniżenie stopnia inflacji — uważa Capital Economics. — To będzie wymagać znacznego zaostrzenia polityki podatkowej i walutowej, w tym zmniejszenia zależności od drukowania pieniędzy przez bank centralny na finansowanie wydatków rządu. W obecnym stanie rzeczy nie widać jednak posunięć, które zapewniłyby długotrwałą poprawę konkurencyjnej pozycji Argentyny".

Posunięcia ogłoszone przez rząd powinny pomóc finansom kraju poprzez powstrzymanie spadku rezerw dewizowych banku centralnego — ocenia Walter Molano, analityk wschodzących rynków w BCP Securities. — To trzeba było zrobić rok temu — stwierdził dodał, że potrzeba więcej reform dla opanowania inflacji i otwarcia kraju na inwestycje zagraniczne, niezbędne do eksploatowania obiecujących zasobów ropy i gazu łupkowego.

Kryzysowa gospodarka

Za każdym razem, gdy prezydent Cristina Fernandez zwiększała kontrolę waluty dla podtrzymywania chwiejnego bilansu płatniczego, wywoływało to run na dolary. To przyczyniło się do inflacji i do spadku wartości peso na czarnym rynku. Ta kontrola oznaczała, że czarny rynek był jedynym miejscem zdobycia dolarów przez przeciętnego Argentyńczyka.

Jeśli Argentyna zanotuje w tym roku wzrost cen o 30 proc., czego spodziewają się ekonomiści z sektora prywatnego, to będzie to najwyższy poziom od kryzysu z 2002 r., który wywołał niemożność wykupu obligacji państwowych na gigantyczną sumę i inflację 41 proc. Argentyna na względnie mały rynek obrotu międzynarodowymi papierami dłużnymi, bo od czasu kryzysu nie ma dostępu do rynków kapitałowych.

Inflacja jest głównym powodem zmartwień obywateli. W ostatnich miesiącach nie było masowych protestów z tego powodu, ale do napięć może dojść, gdy związki zawodowe zażądają podwyżek płac zgodnie z oszacowaniami tegorocznej inflacji przez niezależnych ekonomistów.

Pani prezydent nie wspominała w ostatnich przemówieniach o inflacji ani o losie peso, zostawiając rządowi zadanie ogłoszenia zmian w polityce. W następnych wyborach w 2015 r. C. Fernandez nie będzie mogła uczestniczyć po 2 kadencjach, główni pierwsi kandydaci na jej stanowisko zapowiadają politykę bardziej rynkową.

Oficjalny kurs waluty argentyńskiej do dolara zmalał w styczniu o 20 proc. zwiększając nacisk inflacyjny w trzeciej co do wielkości gospodarce Ameryki Łacińskiej.

Zaskakującą zmianę w polityce pieniężnej ogłoszono w piątek, kiedy rezerwy dewizowe banku centralnego zmalały poniżej 30 mld dolarów do 29,3 mld, a w ubiegłym roku o ponad 30 proc., co sugeruje, że interwencje banku dla wspierania anemicznego peso nic nie dają.

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli