Trwa osłabianie rubla. Poniedziałkowa potężna interwencja Banku Rosji, który rzucił na rynek miliard dolarów powstrzymała spadek tylko na dzień. Dziś na giełdzie walutowej w Moskwie euro osiągnęło cenę 48,0090 rubli. Dolar przekroczył 35 rubli (35,2375 rubli/dol. pod koniec sesji). W ciągu dnia dolar sięgnął poziomu z marca 2009 r i niewiele brakuje do rekordu (36,73 rubli).
Rynek próbował uspokajać minister finansów Anton Siłuanow, nazywając osłabienie waluty tymczasowym zjawiskiem". Minister wyraził nadzieję, że sytuacja szybko się ustabilizuje.
Bank Rosji rano poszerzył korytarz dwuwalutowy (60 proc. dollar, 40 proc. euro) do 33,7-40,7 rubli, ale i ten okazał się za ciasny. Moskiewska sesja zamknęła się na 41,056 rubli za koszyk.
Gazeta Wiedomosti zwraca uwagę, że wyprzedaż narodowych walut trwa w większości rozwijających się rynków. Bank centralny RPA podniósł stopy procentowe. Rand się nieco wzmocnił, aby pod koniec sesji runąć o 3 proc. do 11,25 randa/dol. To najniższy poziom od października 2008 r.
Podobna sytuacja jest w Turcji, gdzie lira była najsłabsza w poniedziałek. Prezes banku centralnego Brazylii wezwał inne rozwijające się kraje do wzmocnienia polityki pieniężnej.