Wolniejszy wzrost w minionym roku to efekt wyhamowania wzrostu konsumpcji. Spożycie prywatne wzrosło tylko o 0,8 proc. wobec wzrostu o 1 proc. w 2012 r. Niższy był natomiast spadek inwestycji, który wyniósł 0,4 proc. (w 2012 r. 4,2 proc.). W rezultacie popyt krajowy pozostał na lekkim minusie.
Ekonomiści szacują, że lepszy całoroczny wynik naszej gospodarki to efekt przyspieszenia wzrostu PKB w ostatnim kwartale. – W samym IV kw. 2013 r. dynamika PKB wyniosła co najmniej 2,8 proc., choć mogła też przekroczyć 3 proc. – uważa Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
- Bardzo się cieszę. Prognozy mówiły o wzroście o 1,5 proc. Jest to bardzo miła niespodzianka. Nie jest to ciągle wzrost, który mógłby satysfakcjonować czy to nas, czy polską gospodarkę - tak dane GUS komentuje minister finansów Mateusz Szczurek.
Minister liczy na to, że w tym roku polska gospodarka będzie rozwijać się szybciej.
- Rok 2014 r. będzie jeszcze lepszy, to już widać. Wygląda na to, że czas wzrostu bezrobocia zostawiliśmy za nami – mówi. Rząd założył w budżecie, że PKB wzrośnie w tym roku o 2,5 proc. Minister finansów wspomniał niedawno, że może być nawet bliski 3 proc.