W tym miesiącu spadł on do 48,1 pkt z 48,5 pkt w lutym. Mediana prognoz 22 analityków uczestniczących w ankiecie Bloomberg News była na poziomie 48,7 pkt. Odczyt poniżej 50 pkt wskazuje na kurczenie się aktywności.
Ceny akcji chińskich spółek początkowo poszły w dół, ale później nastąpiło odbicie na fali spekulacji, iż spowalniający wzrost drugiej gospodarki świata skłoni chiński rząd do rozważenia możliwości szerszej stymulacji koniunktury. Premier Li Keqiang znajduje się w trudnej sytuacji, gdyż z jednej strony próbuje przyhamować ekspansję kredytową, ale z drugiej musi uczynić to w taki sposób, by nie dopuścić do nadmiernego osłabienia tempa wzrostu produktu krajowego brutto i zwiększenia bezrobocia.
- Stary motor wzrostu traci moc - zauważa Chen Xingdong, główny ekonomista francuskiego banku BNP Paribas w Pekinie, który wartość marcowego PMI dla chińskiego przemysłu szacował na 48 pkt. Wprawdzie, jak podkreśla, coraz bardziej odczuwalny jest wkład nowych mechanizmów napędowych, m.in. w otwierających się branżach dotąd zdominowanych przez państwowe firmy, ale ich tempo nie jest w stanie zrekompensować strat spowodowanych zadyszką starych czynników.
Flash PMI zwykle bazuje na 85 - 90 proc. odpowiedzi chińskich firm na ankietę HSBC i Markit Economics. Końcowy odczyt zostanie opublikowany 1 kwietnia 2014 r. Tego samego dnia poznamy oficjalny PMI liczony przez główny urząd statystyczny oraz federację logistyki i zakupów.
Wskaźniki PMI w coraz większym stopniu traktowane są przez globalnych inwestorów jako barometr chińskiej gospodarki. Jednym z ich atutów jest to, że publikowane są na początku każdego miesiąca. Rządowe raporty dotyczące wymiany handlowej, produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej pojawiają się kilka tygodni później.