Mimo poprawy koniunktury małe firmy mają kłopoty

Przybywa tzw. trudnych długów. Małe i średnie firmy zalegają z płaceniem faktur, ponieważ same nie dostały?na czas wynagrodzenia od swoich dużych kontrahentów.

Publikacja: 04.06.2014 14:35

Mimo poprawy koniunktury małe firmy mają kłopoty

Foto: Bloomberg

Choć na tle ubiegłorocznych wyników wszystkie ważne dla firm dane, w tym te dotyczące produkcji, zamówień i przepływów finansowych są dziś lepsze niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, to zatory płatnicze nadal są dotkliwe. Upadłości firm było w maju więcej niż rok temu – wynika z danych Euler Hermes Collections.

Bezpłatny kredyt

Problemem są nie tyle bieżące rachunki do zapłaty ile stare długi.

Tomasz Delman, dyrektor ds. sprzedaży w Euler Hermes Collections, zwraca uwagę, że niepokoić powinno utrzymywanie się lub czasami nawet wzrost wartości tzw. trudnych długów, czyli należności nieuregulowanych dłużej niż 4 miesiące po terminie płatności.

– Widzimy, że wielu odbiorców świadomie wykorzystuje swoją pozycję rynkową i „optymalizując" własne przepływy finansowe, nie płaci mniejszym dostawcom tak długo, jak się da. Nie z powodu braku środków – mówi Tomasz Delman. – Od początku spowolnienia rynkowego, czyli w ciągu ostatnich 5 lat, dwukrotnie zwiększyła się w portfelu Euler Hermes Collections wartość zleceń właśnie od firm z sektora MSP – dodaje Delman.

Według Krajowego Rejestru Długów dla aż 33 proc. mikro oraz 37 proc. małych i średnich firm opóźnienia w płatnościach od kontrahentów są problemem, który wpływa na to, że same nie są w stanie regulować własnych należności.

36,2 proc. firm, które mają problem z uzyskaniem zapłaty, nie może regulować faktur w terminie

– Firmy współpracujące z mniejszymi partnerami bardzo często wykorzystują swoją dominującą pozycję. Mniejsi, choć liczniejsi, są uzależnieni od większych partnerów, którzy zapewniają im pracę. Dlatego te spółki, którym zależy na zleceniu, są w stanie zgodzić się na gorsze warunki oferowane przez zleceniodawcę – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów BIG SA. – A duży kontrahent może w takiej sytuacji nie tylko obniżyć oferowane przez siebie stawki, ale też zwlekać z płatnościami. Dzięki temu będzie kredytował własną działalność.

Prezes Łącki dodaje, że kłopoty finansowe klientów czy partnerów biznesowych zwykle negatywnie odbijają się nie tylko na kondycji finansowej małej firmy, ale pogarszają też jej wizerunek. A to skutkuje na przykład gorszymi warunkami dostaw od innych kontrahentów.

Duże płacą gorzej

Zdaniem ekspertów większość strat małych firm powodują większe, i to nie nowi odbiorcy, ale ich wieloletni kontrahenci. Marcin Ledworowski, prezes BIG InfoMonitor, mówi, że małe spółki często się skarżą, że przy współpracy z dużymi wydostanie zapłaty za wykonane usługi czy dostarczone materiały często graniczy z cudem.

– Dla dużych firm faktury na kwoty 800, 1000 czy 1500 zł są nieistotne. Przy swoich obrotach nie patrzą na tak małe zaległości, bo pilnują płacenia największych rachunków najważniejszym dostawcom. A dla małej firmy te kwoty to ich być albo nie być – przyznaje Ledworowski.

Dlatego, jego zdaniem, mały przedsiębiorca nie powinien czekać, aż duży przełoży jego fakturę na wierzch pliku „pilne", tylko musi działać. Ze statystyk wynika bowiem, że średnio 35 proc. dłużników spłaca zobowiązania po otrzymaniu wezwania do zapłaty, a kolejne 20 proc. – po wpisaniu ich danych do Rejestru Dłużników BIG.

Zdaniem Tomasza Delmana, wiele firm z sektora MSP uważa, że korzystanie ze wsparcia firmy dysponującej skutecznymi narzędziami windykacyjnymi wyrównuje ich szanse w kontaktach z odbiorcami.

– Dotyczy to zwłaszcza małych firm spożywczych czy budowlanych, dostarczających towary i usługi dużym odbiorcom, którzy mają zakusy do wykorzystywania swojej przewagi na rynku w celu dłuższego kredytowania się kosztem swoich mniejszych dostawców – tłumaczy Delman.

Natomiast Radosław Koński, kierownik Departamentu Windykacji w Kaczmarski Inkasso, podkreśla, że powinno się dochodzić każdej, nawet niewielkiej kwoty na fakturze VAT. – Zgoda na niepłacenie niedużych faktur lub pozostawanie niedopłat może mieć negatywny skutek, bo z czasem skala problemu rośnie –wskazuje Radosław Koński.

Firmy windykujące na zlecenie pobierają prowizję od odzyskanych należności, która waha się między kilkoma a 30 proc. wartości długu. Cena usługi zależy od rodzaju wierzytelności, jej wielkości i od tego, kiedy minął termin zapłaty. Im dług jest wyższy i mniej czasu upłynęło od terminu, kiedy powinien zostać spłacony, tym cena jest niższa.

Choć na tle ubiegłorocznych wyników wszystkie ważne dla firm dane, w tym te dotyczące produkcji, zamówień i przepływów finansowych są dziś lepsze niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, to zatory płatnicze nadal są dotkliwe. Upadłości firm było w maju więcej niż rok temu – wynika z danych Euler Hermes Collections.

Bezpłatny kredyt

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli