- To jest oczywisty krok. Towary i usługi z Krymu mają mieć certyfikat ukraiński, inaczej nie będą wpuszczane na teren Unii. Jest to nasza doktryna nieuznawania aneksji Krymu. - zapowiedział „wysoko postawiony urzędnik z Brukseli" podała agencja Unian.
Bruksela zmienia też swoją politykę wizową i paszportową. Decyzje odnośnie Krymu mają zapaść w nadchodzącym tygodniu. Krym eksportował na Zachód wina, produkty spożywcze i naftowe; półwysep był też centrum usług turystycznych.
W momencie wybuchu konfliktu, większość zachodnich biur podróży zrezygnowała ze współpracy, a ukraińskie biura wykreśliły Krym w swoich ofert. Rosja próbuje powstrzymać gospodarczy upadek półwyspu, kierując tam swoich turystów; uruchamiając połączenia lądowe oraz morskie (pociąg-prom-autobus). Resort finansów zdecydował, że podatki z Krymu pozostaną w dyspozycji władz półwyspu. Biznes otrzymał propozycje przerejestrowania się do dowolnego rejonu Rosji. Z kolei propozycja z Kijowa, by przerejestrować się do innego rejonu Ukraina spotkała się z odzewem 250 podmiotów gospodarczych. Rosyjski biznes, który gromadnie odwiedzał Krym zaraz po aneksji, teraz nie śpieszy się z inwestycjami.