Rubel bije kolejne rekordy słabości. Dolar w Moskwie kosztuje już powyżej 39 rubli. Analitycy są zdania, że tylko interwencja banku centralnego może powstrzymać spadek.
W najgorszym dla rosyjskiej gospodarki roku 2009 rubel osłabił się najbardziej do 36,49 rubla/dol. Rosyjski resort gospodarki dopuszcza wzrost kursu do 42,8 rubla, ale dopiero w... 2017 r. i przy spadku ceny ropy Urals poniżej 90 dol. za baryłkę (dziś 92,2 dol.).
– Jeżeli utrzyma się tempo spadku wartości rubla do dolara, to w maju kurs sięgnie 45 rubli – ostrzega Władysław Antonow, analityk firmy Alpari, w wypowiedzi dla agencji Prime.
Jego zdaniem rosyjski pieniądz osłabiają nie tylko sankcje Zachodu i konflikt ukraiński, ale teraz też działania rosyjskich władz w sprawie koncernu AFK Sistiema, Władimira Jewtuszenkowa (oligarcha siedzi w areszcie domowym, podejrzany o pranie brudnych pieniędzy przy zakupie akcji paliwowego Rosnieftu).
– Sąd arbitrażowy Moskwy aresztował akcje Basznieftu należące do Sistiemy. I wtedy błyskawicznie wyrósł spekulacyjny kurs dolara. Wzleciał aż do 39,18 rubla. A w ślad za nim poszybowało też euro, do 49,49 rubla – wylicza Antonow.