Tak wynika z obliczeń agencji Bloomberg. Jej zdaniem Bank Rosji lokował w słabe waluty (euro, juan), podczas kiedy dolar zanotował wzrost w tym czasie o 6,5 proc. Jeżeli więc bank centralny pozostałby przy dawnej strukturze swoich rezerw, które wyniosły 531 mld dol., to w marcu 2019 r. wzrost rezerw wyniósłby 3,8 proc.
Bloomberg podkreśla, że nowsze dane są niedostępne, bowiem Bank Rosji publikuje je z półrocznym opóźnieniem. W sprawozdaniu banku na koniec marca podano, że udział dolara w rezerwach zmniejszył się z 43,7 proc. d? 23,6 proc., podczas gdy udział euro wzrósł z 22,2 proc. do 30,3 proc., a juana z 5 proc. d? 14,2 proc.
- To jest ekonomiczna cena geopolitycznych decyzji. Trudno ocenić, czy warto było. W tym roku straty były, ale jest to inwestycja długoletnia - przypomniała agencji Elina Rybakowa zastępca glownego ekonomisty w waszyngtońskim Instytucie Finansów Miedzynarodowych.
Bloomberg powołując się na dane Goldman Sachs zauważa, że przeprowadzone przez Moskwę odejście od dolara uczyniło z Rosji największego posiadacza rezerw w chińskich juanach.