Internetowe randki to dziś przekładalny na pieniądze biznes o wartości dwóch miliardów dolarów rocznie. To też bezcenne pole doświadczeń dla naukowców badających ludzkie zachowania. Naukowcy z Princeton udowodnili ostatnio, że na podstawie wyglądu twarzy ludzie dokonują natychmiastowej oceny osobowości. Kobiety szukające mężczyzn zwracają uwagę na fizyczną atrakcyjność, ale szukają też partnera z poczuciem humoru, towarzyskiego, czułego, pogodnego. W 1875 roku została wymyślona „teoria optymalnego stopowania”, która znajduje dziś zastosowanie w poszukiwaniu najodpowiedniejszego partnera – widzowie poznają jej tajniki. Na zachętę ujawnię tylko, że daje 37-procentową trafność wyboru w grupie stu potencjalnych kandydatów. Są algorytmy, które ponoć pozwalają znaleźć miłość. Tę właściwą – do końca życia. Wprowadza się dane, wpisuje pożądane cechy potencjalnego partnera – i mamy wynik.
Internetowe portale randkowe zmieniły nasze życie. Dziś, jedna na pięć par na świecie poznaje się w Internecie, a 91 milionów ludzi loguje się systematycznie na różnego rodzaju strony w poszukiwaniu partnera. Istnieją liczne aplikacje mobilne, w których jednym ruchem wybiera się albo odrzuca kandydatów na tego jedynego. A jest ich nadmiar. No, ale i nie wszyscy podają swoją prawdziwą tożsamość – w sieci można być tym, kim się chce.
- To jest jak łowienie ryb - zauważają korzystający z serwisów. – Do tego to szukanie pochłania czas i jest wyczerpujące psychicznie.
Wielu nie wie czego szuka, póki nie znajdzie.
37-letni dr Xand van Tulleken, specjalista w zakresie zdrowia publicznego na Fordham University w Nowym Jorku, także marzy o znalezieniu swojej drugiej połówki. Obiecała mu w tym pomóc dr Hannah Fry, wykładająca matematykę w University College London, korzystając ze swojej wiedzy na temat statystyki. Na początek bohater użył algorytmu miejsca, wieku i płci – najprostszych możliwości z oferowanych przez specjalistkę od matematycznych rozwiązań. Ten wybór ma być lepszy niż poderwana na chybił trafił dziewczyna w barze.