Aktualizacja: 27.02.2018 17:30 Publikacja: 27.02.2018 17:30
11 zdjęć
ZobaczFoto: Kelly-Williford/m2
Rzeczpospolita: Pięć lat poświęcił pan na dokumentowanie życia i twórczości Marii Callas. A podobno nigdy nie był pan fanem opery.
Tom Volf: Rzeczywiście nie. Ale gdy studiowałem w Nowym Jorku, przechodziłem kiedyś obok Opery. Nie miałem nic do roboty, więc pomyślałem: „Zobaczę". Kupiłem bilet, najtańszy, za 10 dolarów. Ogląda się wtedy spektakl na stojąco i prawdę powiedziawszy, z miejsca, z którego nie widać nawet całej sceny. A ja się zakochałem w tym świecie: w muzyce, śpiewie, kostiumach. Wróciłem do mojego studenckiego pokoju, w komputerze wpisałem hasło „Gaetano Donizetti" i wyskoczyła mi Maria Callas. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem, jak śpiewa. To była rewelacja!
Na festiwalu Millenium Docs Against Gravity odbywa się premiera dokumentu Michała Bielawskiego „Pasażer Andrzej...
Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny (FINA) zaprasza na nowy cykl „Filmowa Odrzania. »Ziemie Odzyskane« n...
Wśród produkcji filmowych o małym i średnim budżecie największe zyski przynoszą ostatnio horrory. Numerem 1 jes...
9 maja rozpoczyna się w Warszawie i sześciu innych miastach 22. Millennium Docs Against Gravity (MDAG), najwięks...
W trakcie Gali Zamknięcia Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA w dniu 3 maja 2025...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas