– Stawiamy na twórców ambitnych, niezależnych, niepoddających się modom ani komercji – mówi Anna Mizińska, dyrektor XVI festiwalu, który – jak mówią organizatorzy – utrzymany jest w duchu Felliniego.
Stałym elementem imprezy jest przypadająca w sobotę, w dniu rocznicy śmierci twórcy filmu „Osiem i pół”, tak zwana Radosna Stypa. Dla widzów to przede wszystkim okazja do zobaczenia amatorskich i studenckich filmów nadesłanych na konkurs Małego FeFe.
– Startuje w nim kilkunastu, głównie młodych, twórców. Ich filmy reprezentują różne gatunki, style oraz techniki – mówi Mizińska, podkreślając, że w ostatnich latach prym na festiwalu wiodła animacja.
Autor najlepszego obrazu statuetkę otrzyma z rąk Jolanty Dylewskiej, tegorocznej laureatki Wielkiego FeFe.
– Wyróżniliśmy ją za całokształt twórczości – i tej operatorskiej, i reżyserskiej – podkreśla Mizińska.