– Podobnie jak w ubiegłych latach główną część programu stanowią prezentacje konkursowe – powiedział „Rzeczpospolitej” dyrektor imprezy Mirosław Chojecki. – Walczą o zwycięstwo w trzech kategoriach: najlepszy film fabularny, dokumentalny oraz krótkometrażowy. Naszym celem i ambicją jest przede wszystkim prezentowanie filmów z byłego bloku wschodniego. W ten sposób stajemy się pośrednikiem między tymi krajami a festiwalami o tematyce żydowskiej na całym świecie.
[link=http://www.rp.pl/temat/295454_Zydowskie_motywy.html]Czytaj specjalny dodatek "Żydowskie Motywy"[/link]
Tradycyjnie część filmów podejmuje temat Zagłady. Jak pisze Bartosz Marzec w tekście „Bezmiar zbrodni’, wojna często nie kończy się dla tych, którzy ją przeżyli, a wielu morderców nie zostało ukaranych. Jednym z najbardziej wstrząsających obrazów jest ponaddwugodzinny dokument „Einsatzgruppen, brygady śmierci”, w którym reżyser Michael Prazan wykorzystał wiele archiwalnych filmów i zdjęć. Członkowie grup zamordowali ponad półtora miliona Żydów. Przerażające informacje przynosi też dokumentu „Sajmiste – historia obozu” – opowiada o Zagładzie Żydów, którzy mieszkali na terenie dzisiejszej Serbii.
Jak podkreśla Mirosław Chojecki, festiwal chce przede wszystkim pokazywać filmy o współczesności, które obrazują funkcjonowanie diaspory w różnych miejscach globu, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i oczywiście – w Izraelu. Sporo z nich – o czym pisze Paulina Wilk – poświęconych jest tradycji. Dla jednych bywa źródłem cierpień, przeszkodą w realizowaniu pragnień. Dla innych – jedyną drogą poznania siebie, podstawą tożsamości. Do tej grupy filmów należy m.in. izraelska komedia „Gefilte fisz”, a także duński „Ja i to żydowskie coś”, niemiecki „Oj, gewałt” Dirka Regela czy brytyjski dokument „Rozwód po żydowsku” ukazujący rozpad małżeństwa w środowisku ortodoksyjnych Żydów.
Wśród polskich filmów zwracają uwagę m.in. dwa dokumenty poświęcone konsekwencjom Marca ’68. Pierwszy z nich to „Perecowicze” Sławomira Grünberga – o bolesnych doświadczeniach Marca ’68 roku, ale przede wszystkim o przyjaźniach, które przetrwały wszystko. Drugim jest „Zwyczajny Marzec” Marii Zmarz-Koczanowicz. O wydarzeniach 1968 roku opowiada w nim Adam Michnik, który komentuje także bogate materiały archiwalne, m.in. przemówienia Władysława Gomułki z czerwca 1967 po konflikcie izraelsko-arabskim.