Gwóźdź do trumny Bonda

[link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?qtype=basicForm&q=Daniel+Craig&searchCategory=all&x=0&y=0]Daniel Craig[/link] podpisał w ubiegłym tygodniu umowę z produkcją filmu [link=http://empik.rp.pl/the-girl-with-the-dragon-tattoo-larsson-stieg,prod2386187,muzyka-p]„The Girl with the Dragon Tattoo”[/link] (polski tytuł: [link=Casino Royale]„Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”[/link]) opartego na trylogii [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Larsson+Stieg&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Stiega Larssona[/link] „Millenium”. Kontrakt zobowiązuje go do udziału w dwóch pozostałych częściach trylogii – „Dziewczynie, która igrała z ogniem” oraz „Zamku z piasku, który runął”. Obecnie producenci szukają aktorki, która zagra biseksualną Lisbeth Salander.

Półtora roku temu na ekrany trafiła szwedzka adaptacja „Millenium”, którą wyreżyserował Niels Arden Oplev. Film w Stanach Zjednoczonych zarobił prawie 10 mln dolarów, a na całym świecie 92 mln. Druga część „The Girl who Played with Fire” przyniosła w USA 3 mln, a na świecie – 51 mln. Trzecia odsłona czeka widzów jesienią.

[srodtytul]Craig w „Millenium”[/srodtytul]

Wersja hollywoodzka ma szanse na wielokrotnie wyższe zyski. Powieść Larssona należy do najlepiej sprzedających się tytułów w historii literatury, a księgarnia internetowa Amazon.com ogłosiła niedawno, że „Millenium” jest pierwszą pozycją, która osiągnęła ponad milion zamówień na nośniku elektronicznym. Hollywood potrafi taką popularność wykorzystać.

Daniel Craig zagra dziennikarza śledczego, który na prośbę właściciela koncernu przemysłowego bada tajemniczą sprawę kryminalną sprzed lat. Scenariusz napisał Steve Zaillian, jeden z najsłynniejszych pisarzy hollywoodzkich, autor m.in. „Przebudzeń”, [link=http://empik.rp.pl/lista-schindlera-kolekcja-wojenna-steven-spielberg,3040904,film-p]„Listy Schindlera”[/link], [link=http://empik.rp.pl/mission-impossible-trylogia-de-palma-brian-woo-john-abrams-jeffrey-jacob,prod29230196,film-p]„Mission Impossible”[/link], [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?qtype=basicForm&q=Hannibal&searchCategory=all&x=57&y=9]„Hannibala”[/link] i „Gangów Nowego Jorku”. Reżyserii podjął się [link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?qtype=basicForm&q=David+Fincher&searchCategory=all&x=0&y=0]David Fincher[/link], twórca „Siedem”, „Azylu”, „Ciekawego przypadku Benjamina Buttona”, „Zodiaku”.

Craig też jest mocnym punktem nowej produkcji. Dzisiejszą pozycję zawdzięcza Bondowi i Barbarze Broccoli, która szukając reżysera do filmu „Casino Royale”, obejrzała w 2004 roku „Layer Cake”. Miała zwrócić uwagę na pracę reżysera Matthew Vaughna, ale wyszła z pokazu zauroczona aktorem. Jej współpracownicy byli przerażeni. Uważali, że jeszcze jeden film mógłby zrobić Pierce Brosnan, a jeśli już myśleli o kimś innym, to raczej o Hugh Jackmanie lub Eriku Banie. Ale Broccoli się uparła. Nie zraziły jej gazetowe tytuły w rodzaju „Boi się wody, nie umie strzelać, nie jest wystarczająco przystojny”. I miała rację. Po premierze głosy krytyczne ucichły. Craig okazał się Bondem nowoczesnym, męskim, piekielnie atrakcyjnym. „Casino Royale” i „Quantum of Solace” zarobiły ponad miliard dolarów.

[srodtytul]Jeszcze wróci[/srodtytul]

Po pięciu latach Craig zachował się w stosunku do Broccoli lojalnie. Jeszcze w kwietniu, gdy okazało się, że wytwórnia MGM ma kłopoty finansowe, zapewniał, że w każdej chwili gotów jest wejść w produkcję „Bonda 23”. Producentka miała nadzieję, że problemy MGM zostaną rozwiązane szybko, rozmawiała na temat reżyserii kolejnego filmu z Samem Mendesem.

Teraz Craig się zniecierpliwił. Podpisany przez niego kontrakt z producentami „Millenium” staje gwoździem do trumny następnego Bonda. Aktor ma dobrą zawodową passę. Skończył niedawno pracę w filmie Stevena Spielberga „The Adventures of Tintin: The Secret of the Unicorn” i thrillerze Jima Sheridana „Dream House”, właśnie jest w trakcie zdjęć do „Kowbojów i kosmitów” Jona Favreau. „Millenium” pochłonie go na kilka lat.

A co z Bondem? Wygląda na to, że owo „zawieszenie produkcji na czas bliżej nieokreślony” może potrwać długo. Bruce Feirstein, scenarzysta wielu Bondowych filmów, przypomina jednak, że „GoldenEye”, pierwszy obraz z Brosnanem, też pojawił się po sześcioletniej przerwie i zrobił furorę, zarabiając ponad 350 mln dolarów.

– Bond wróci – mówi Feirstein. – Bawi ludzi od 50 lat i chwilowe kłopoty finansowe MGM go nie zabiją.

Film

Pozostało 83% artykułu