[link=http://www.rp.pl/galeria/9131,11,536223.html]Czytaj też: Dotkliwy ból istnienia[/link]
[link=http://www.rp.pl/galeria/9131,11,536223.html]Zobacz galerię fotosów z filmu[/link]
Jego „Jestem twój” zrealizowany na motywach dramatu Kanadyjki Judith Thompson to niezwykle silnie angażujące emocjonalnie widza studium psychologiczne, które raz po raz przenikają motywy bliskie poetyce horroru.
Grzegorzek opowiada ekspresyjną, wewnętrznie rozedrganą historię tłumionych latami i niespodziewanie, właściwie bez powodu, wybuchających z wielką siłą obsesji. Historię uczuciowej niedojrzałości i psychicznego rozmemłania owocującego rozbiciem więzi między bliskimi sobie niegdyś ludźmi. Rutynowych zachowań prowadzących do wybuchów szaleństwa niszczącego wszystkich, którzy próbują je stłumić lub chociaż zrozumieć.
Związek trzydziestoletniej, dobrze sytuowanej lekarki Marty (Buczkowska-Szlenkier) z poczciwym biznesmenem Jackiem (Czop) właśnie się rozpadł. Nie znając, nie rozumiejąc jego przyczyn, małżonkowie miotają się we wzajemnych oskarżeniach. Zbliżają się do siebie, by za chwilę znów się rozejść jeszcze bardziej poranieni.