Korespondencja z Karlowych Warów
Do czeskiego kurortu, gdzie dwa lata temu podczas festiwalu odbierał nagrodę za całokształt twórczości, przywiózł własną kolekcję ubrań na wiosnę 2012. Nazwał ją Technobohemian.
– Zawsze lubiłem modę – przyznaje aktor. – Uwielbiam projektować, to jeszcze jedna forma wyrażania siebie. Sposób na obcowanie ze sztuką.
Pokaz jego kolekcji dla mężczyzn odbył się w galerii sztuki, w której można oglądać wystawę poświęconą czeskiemu kinu. Malkovich – w szarym garniturze i brązowych mokasynach założonych na gołe stopy – siedział na czerwonej kanapie, obserwując pokaz. Po wybiegu, w rytm francuskich przebojów, przechadzali się znani czescy aktorzy. Niektórym do idealnej figury modeli sporo brakowało, ale w końcu na ulicy też nie wszyscy mężczyźni są piękni, szczupli i wysocy. A kolekcja Malkovicha jest dla każdego, kto ma choć trochę odwagi i fantazji.
Aktor proponuje ubrania na luzie. Zdarzają się kreacje spokojne, jednak przeważają zestawy lekko odjazdowe. Obcisłe marynarki, nierzadko uszyte z materiałów w esy-floresy przypominających pokrycie kanapy za czasów socjalizmu. Pod nimi koszule, blezery w centki, sweterki, często z dzianiny. Wełniane krawaty. Spodnie w drobne ciapki. T-shirty w wielobarwne wzory. Na szyi czasem chusta lub luźno zawiązany szal. Na nogach sportowe buty. Kolory? Od ecru przez stonowane beże i czerwień aż do ciemnego granatu.