„Rzeczpospolita" ujawniła przypadek koronawirusa na planie serialu. Na jaw wychodzą nowe fakty. Już po ogłoszeniu pandemii jeden z reżyserów kontynuował realizację filmu, zgadzając się na kręcenie scen seksu w realiach agencji towarzyskiej.
– Moje przerażenie, o którym mówiłem ostatnio, gdy dowiedziałem się o zakażonej aktorce naszego serialu „Przyjaciółki", przerodziło się w złość – stwierdza Grzegorz Kuczeriszka, reżyser serialu. – Złość na to, że liczyliśmy, że jakoś się uda, że wielu z nas zachowywało się nieodpowiedzialnie, że znowu nie zrobiliśmy czegoś jak należy, tylko jak zwykle: jako tako. Stało się. Ale żebyśmy mogli dalej w miarę normalnie pracować, konieczne jest wspólne, systemowe współdziałanie wszystkich producentów.