Film jest trawestacją komedii romantycznej, która w przewrotny i prowokacyjny sposób przekracza tabu aborcji.
Piąta edycja American Film Festival dobiegła końca. Wrocławski festiwal jest jedynym wydarzeniem kulturalnym w Polsce, poświęconym amerykańskiemu kinu niezależnemu. W Kinie Nowe Horyzonty widzowie zobaczyli 70 filmów, w tym 54 premiery polskie i trzy światowe. Łącznie odbyło się 137 seansów. Festiwalowe projekcje obejrzało 17 tysięcy widzów. Podobnie jak podczas czterech pierwszych edycji, festiwalowa publiczność oddawała głosy na najlepsze filmy.
W sekcji American Docs pokazano 10 filmów. Najlepszym dokumentem festiwalu zdaniem publiczności okazał się film Po prostu życie (Life Itself, USA 2014) Steve'a Jamesa – portret zmarłego w ubiegłym roku legendarnego krytyka filmowego i laureata Nagrody Pulitzera Rogera Eberta.
Nagrodzone filmy otrzymały odpowiednio 10 i 5 tysięcy dolarów, ufundowane przez BNY Mellon.
We Wrocławiu polskie premiery miały filmy nagradzane na festiwalach Sundance (m.in. Whiplash, The Skeleton Twins) i Cannes (Foxcatcher). W programie znalazły się najnowsze filmy między innymi Gregga Arakiego, Bennetta Millera, Davida Gordona Greena, Joe Swanberga, Debry Granik czy Roberta Keenera. Bohaterami retrospektyw byli geniusz amerykańskiego kina Orson Welles oraz Whit Stillman, który osobiście odebrał Indie Star Award, przyznawaną przez festiwal najważniejszym postaciom amerykańskiego kina niezależnego.