Arnold stary, nie przestarzały

Nowy „Terminator" to udana kontynuacja serii. Opowiada o dzisiejszych lękach, a Schwarzenegger jest coraz lepszy i ma dystans do samego siebie.

Aktualizacja: 02.07.2015 20:19 Publikacja: 02.07.2015 18:29

Foto: materiały prasowe

Filmy SF zawsze odzwierciedlały lęki danej epoki i przemiany społeczno-polityczne. Przestrzegały przed eskalacją globalnego konfliktu podczas zimnej wojny. Dzisiaj ostrzegają przed eksploatacją środowiska naturalnego oraz zbytnią komputeryzacją życia i zaufaniem do technologii. Często przybysze z innej planety odzwierciedlają Innego, którego obecność wywołuje nasz niepokój, choćby w związku z falą emigrantów.

Pierwszy „Terminator" z 1984 r., nakręcony przez wizjonera kina Jamesa Camerona, opowiadał o Sarze Connor, którą w Los Angeles próbowali odnaleźć przybysze z przyszłości zdominowanej przez roboty.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Film
Festiwal w Cannes oficjalnie otwarty. Nagroda za całokształt twórczości dla Roberta De Niro
Film
Cannes 2025: Trump kontra europejskie kino
Film
„Zamach na papieża". Jest zwiastun filmu Bogusława Lindy i Władysława Pasikowskiego
Film
Nieznana biografia autora „Zezowatego szczęścia". Zapomniany mistrz polskiego kina
Film
Od klasyków „Sami swoi” oraz „Prawo i pięść” po „Różę” Wojciecha Smarzowskiego