Owe tradycje związane są z ciągłością hinduskich rodów i – nie ma co kryć – troską o zachowanie zgromadzonych fortun szacowanych niejednokrotnie na kilkaset milionów dolarów. Choć na początku lat 70. ubiegłego wieku, indyjscy maharadżowie utracili swoje feudalne przywieje mocą prawa i zostali zrównani ze zwykłymi obywatelami – są wśród nich wciąż posiadacze imponujących posiadłości i włości zatrudniający 400-osobowe armie służących.
Tak jest w przypadku 13-letniego chłopca – na co dzień ucznia elitarnej szkoły z internatem przeznaczonej dla młodzieńców o jego pozycji społecznej. Ów chłopiec, książę i przyszły dziedzic, ma historię nieco odbiegającą od schematu. W jego żyłach nie płynie bowiem całkowicie błękitna krew. Jest owocem małżeństwa księżniczki i szofera. Jego przyszłość uratował dziadek, który zaadoptował go, by po osiągnięciu dorosłości przez wnuka, chłopak mógł zostać prawdziwym maharadżą.... Póki co, w czasie urodzin zasiada na tronie i przyjmuje hołdy służących, którzy na znak szacunku dotykają czołem do jego stóp... Jednak jak na 13-latka chłopiec wydaje się nad wiek dorosły – chce sprostać oczekiwaniom rodu i nie przynieść mu wstydu. Dziecięce przyjemności schodzą na drugi plan.
Współcześni maharadżowie łączą tradycję i nowoczesność. Zmuszeni warunkami ekonomicznymi, niektórzy maharadżowie, jak władca Udajpuru, dostosowują się do współczesności, zamieniając swoje pałace w pięciogwiazdkowe hotele, w których zatrzymują się gwiazdy kina, a obchodzone lokalne uroczystości z ich udziałem są atrakcjami turystycznymi, za które trzeba słono płacić. Tego nowoczesnego zarządzania młody maharadża nauczył się w czasie nauki w szkole hotelarstwa w Australii. Poza zarządzaniem 10. bajkowymi pałacami, spędza czas rozbudowując swoją kolekcję luksusowych samochodów i zabawiając się pilotowaniem zdalnie sterowanych modeli samolotów.
Widzowie dokumentalnego filmu „Baśniowe życie maharadżów" będą również mieli sposobność przyjrzeć się uroczystościom zaślubin i wesela w luksusowym, lecz tradycyjnym wydaniu maharadżów. 25-letni hinduski książę ubrany w ślubny ubiór dziadka po swą wybrankę jedzie na słoniu. Małżeństwa aranżowane dla zachowania ciągłości rodów nadal akceptowane są przez młodych – mimo, że panna młoda i pan młody ukończyli studia i wiedzą jak wygląda współczesny świat...
Uroczystość aranżuje amerykański specjalista z branży weselnej, a wystawne wesele, nas którym bawi się 400 gości - trwa 7 dni.