W Polsce udajemy wciąż, że nie ma nowej fali COVID-19, bo nie rejestruje się przypadków zachorowań, a lekarze rodzinni nie kierują większości chorych na testy. Tymczasem Zachód Europy i USA oficjalnie odnotowują ogromny wzrost liczby przypadków. Władze Los Angeles, gdzie zwiększyła się znacznie liczba osób zakażonych Omikronem i hospitalizacji z tym związanych, rozważają ponowne wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek w publicznych miejscach i już odwoływane są pierwsze imprezy, także te filmowe.
Czytaj więcej
Noszenie maseczek ochronny powinno być opcjonalne, a nie obowiązkowe, ponieważ „społeczeństwo jest takie, jakie jest” - ocenił prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Takie mamy społeczeństwo. Jak każą nie przechodzić przez jezdnię, to wszyscy akurat w tym miejscu przechodzą. Tacy jesteśmy - przekorni - stwierdził.
Po dwóch latach wirtualnych konferencji prasowych, członkowie Stowarzyszenia Krytyków Telewizyjnych (Television Critics Association) w tym roku mieli powrócić do sesji na żywo, podczas odbywającego się w lipcu festiwalu Langham w Pasadenie. Po ogromnej liczbie zachorowań odnotowanych w Kalifornii Stowarzyszenie postawiło warunek, że udział w panelach i prezentacjach w Langham będzie wymagał noszenia maseczek.
To jednak nie wystarczyło, aby stłumić obawy, że impreza stanie się kolejnym miejscem rozprzestrzeniania się choroby. Studia nie chcą ryzykować, że ich twórcy i aktorzy zostaną zainfekowani podczas spotkań z prasą, bo czasowe zamykanie lub wstrzymywanie produkcji, może kosztować wiele milionów dolarów. I tak obecnie wszystkie platformy Disneya – ABC, FX, Hulu, Disney+ i NatGeo – wycofują się z osobistego udziału w dwutygodniowej sesji, przenosząc się do świata wirtualnego.