Berlinale 2017: Rumuni trzymają się mocno

Nie wiem, jak to się dzieje, że mały kraj, zdewastowany przez lata dyktatury Ceausescu, nie mający gęstej sieci ekranów i wielkich pieniędzy na filmową produkcję, ma takie silne kino.

Aktualizacja: 18.02.2017 06:24 Publikacja: 18.02.2017 06:19

Berlinale 2017: Rumuni trzymają się mocno

Foto: YouTube

Od czasu, gdy pojawiły się rewelacyjne  filmy Cristiego Puiu („Śmierć pana Lazarescu”) i Cristiana Mungiu („4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni”) minęła dekada, a rumuńska nowa fala wciąż zachwyca. Do głosy dochodzą nowi reżyserzy, najważniejsze festiwale biją się o tytuły bukareszteńskich twórców. „Ana, moja miłość” Calina Petera Netzera była pokazywana w berlińskim konkursie ostatniego dnia. Na deser. Choć trzeba przyznać, że nie jest to deser słodki.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Film
Pokaz specjalny "Zemsty" już dzisiaj! 🐊| 5 dzień 18. Mastercard OFF CAMERA
Film
Majówka z gwiazdami kina, książki i muzyki w Cieszynie, czyli Kino na Granicy
Film
Czy Oscary trafią do sztucznej inteligencji?
Film
OFF NA MAKSA – gwiazdy w Miasteczku Filmowym! | 3 dzień 18. Mastercard OFF CAMERA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Film
Czasem słońce, czasem deszcz | Dzień 2 Mastercard OFF CAMERA