Reklama

Barbara Hollender poleca nowości na DVD

Na płytach ukazała się kontrowersyjna komedia Taiki Waititiego „Jojo Rabbit” - opowieść o małym antysemicie z Hitlerjugend w czasach II wojny światowej

Publikacja: 17.04.2021 09:14

Barbara Hollender poleca nowości na DVD

Foto: Imprelial/Cinepix

Ten film dostał w 2020 roku sześć nominacji do Oscara, jedna z nich – za scenariusz adaptowany – zamieniła się w statuetkę. Ale wśród krytyków miał tyle samo zwolenników co zagorzałych przeciwników.

Trwa wojna. Jojo ma dziesięć lat, jest wychowywany przez matkę, jego siostra umarła, ojciec poszedł na wojnę i zaginął. Zdezerterował z armii? To rodzinna tajemnica. Jojo ma problemy ze sobą, szuka akceptacji. Znajduje ją w szeregach Hitlerjugend. I wymyśla sobie wyimaginowanego przyjaciela... Adolfa Hitlera.

„A więc jesteś wolontariuszem w biurze Hitlerjugend? Dobrze, oby więcej młodych chłopców było tak zaślepionych” – chwali go Adolf. I Jojo przesiąka ideologią nazistowską. „Co mam zrobić, jak zobaczę Żyda? - pyta przełożonego, kapitana Klenzedorfa. „Powiedz nam, my powiemy Gestapo, oni powiedzą SS, a ci pójdą i go zabiją. I każdego, kto mu pomoże. I jeszcze kilka osób, na wszelki wypadek” - słyszy w odpowiedzi.

 

Ale jednego dnia Jojo odkrywa, że jego matka ukrywa młodą Żydówkę. Chce poznać „zło”, zaczyna z dziewczyną rozmawiać i jest nią coraz bardziej zafascynowany.

Reklama
Reklama

„Jojo Rabbit” powstał na motywach książki „Caging Skies” Christine Leunens. Tą ekranizacją Nowozelandczyk, potomek Maorysów Taika Waititi, twórca hollywoodzkiego hitu „Thor: Ragnarok” (900 mln dolarów z kin), sprowokował powracające co jakiś czas w sztuce filmowej pytanie: „Z czego się śmiejemy?”

Można powiedzieć: ze wszystkiego. Ale najtrudniej nam zaakceptować komediową formę tam, gdzie twórcy mierzą się z cierpieniem i śmiercią, czasem całych narodów. Pozwalamy na to czasem ofiarom. Świat uznał za wielki film „Życie jest piękne” Roberto Benigniego, Polacy śmiali się z Franka Dolasa, bohatera „Jak rozpętałem II wojnę światową”. Ale już mocno kontrowersyjny wydawał się zrealizowany ponad dekadę temu „Adolf H. - Ja wam pokażę” Niemca Daniego Levy - historia Hitlera na wesoło. Taika Waikiki też wystawił widzów na próbę. Śmieje się z Hitlera, którego sam zresztą gra. Nie on pierwszy, w końcu jeden z najwyrazistszych satyrycznych portretów przywódcy III Rzeszy stworzył już Charlie Chaplin w „Dyktatorze”. Waititi wyszydza antysemityzm, pokazuje w komediowej formie mechanizmy fanatyzmu politycznego. Ale coraz częściej padają pytania czy komedia z Hitlerem w roli głównej to nie jest próba banalizacji zła. W czasach wracania nastrojów nacjonalistycznych i odradzania się ruchów nazistowskich śmiech może i oczyszcza, ale czy dostatecznie przeraża? Bardzo warto „Jojo Rabbit” obejrzeć i spróbować odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Reklama
Reklama