Informację taką podał tygodnik "Wprost" na stronie internetowej.

Prymas został ucharakteryzowany tak, by wyglądał dwadzieścia lat młodziej, nauczył się roli, słuchał reżysera. Z jednym wyjątkiem: sceny swojej burzliwej rozmowy z ks. Jerzym. W tym przedstawił własną wersję wydarzeń.

Bezprecedensową decyzją o zagraniu w filmie oraz modyfikacją odegranych scen kard. Glemp próbuje zmienić, jego zdaniem, krzywdzącą opinię o relacjach, jakie panowały między nim a kapelanem „Solidarności".