Był stworzony do grania wielkich postaci w amerykańskich superprodukcjach lat 50. i 60.
Na ekranie pojawił się m.in. jako Mojżesz w „Dziesięciorgu przykazań” w reżyserii Cecila B. DeMille’a, najdroższym filmie tamtych czasów z budżetem w wysokości7,5 miliona dolarów. Był także Michałem Aniołem w ekranizacji powieści Irvinga Stone’a „Udręka i ekstaza”.
Widzowie podziwiali go jako idealnego rycerza w „Cydzie” Anthony’ego Manna i Jana Chrzciciela w „Opowieści wszech czasów” Jeana Negulesco i Davida Leana. Grał Thomasa Jeffersona w telewizyjnej produkcji „The Patriots”. Najbardziej niezapomniana pozostanie jego kreacja w „Ben Hurze” z 1959 roku z imponującą sceną wyścigu rydwanów. Film dostał 12 nominacji do Oscara, z których 11 zamieniło się w statuetki. Najlepszym pierwszoplanowym aktorem został Charlton Heston.
– Zagrałem trzech prezydentów, trzech świętych i dwóch geniuszy. Skoro nie spowodowało to problemów z własnym ego, nic nie jest w stanie tego zrobić – wspominał.
W latach 70. dwukrotnie wcielał się w okrutnego kardynała Richelieu w „Trzech muszkieterach” i kontynuacji losów bohaterów powieści Dumasa pod tytułem „Czterej muszkieterowie”. Galerię kreowanych przez niego postaci uzupełniają tytułowy bohater westernu „Major Dundee” z 1965 roku, astronauta George Taylor w „Planecie małp” (1968 ) i Henryk VIII w „Crossed Swords” z 1978 roku.