Bojowe roboty wracają na Ziemię. Dobre Autoboty znowu będą walczyć o los ludzkości przeciwko złym Decepticonom. Ale zagłada nam nie grozi. Udział w starciu maszyn bierze bowiem młodziutki Sam Witwicky (Shia LaBeouf) i jego ponętna dziewczyna Mikaela Barnes (Megan Fox). Ocalili cywilizację w pierwszej części cyklu. Ocalą i w drugiej, bo musi powstać trzecia.
[srodtytul]Gorące duety [/srodtytul]
Ratowanie świata jest w Hollywood przywilejem dostępnym jedynie gwiazdom. Kiedyś mogli podjąć się tego Arnold Schwarzenegger, Bruce Willis, Harrison Ford lub Angelina Jolie. Jednak zapotrzebowanie na nowe twarze jest coraz większe, bo obniża się wiek publiczności. Liczący sobie zaledwie po 23 lata Shia LaBeouf i Megan Fox mają już rzesze nastoletnich fanów i pokaźne sumy na kontach.
LaBeouf jako 13-latek zagrał w disnejowskim serialu "Even Stevens". Dalej już poszło. Na gwiazdę namaścił go sam Steven Spielberg, który – jako producent wykonawczy – wybrał Shię do roli Sama w pierwszej częś- ci "Transformersów" Michaela Baya, a później obsadził we własnym filmie. LaBeouf zagrał u Spielberga syna Indiany Jonesa w czwartej odsłonie przygód. W międzyczasie młody aktor wystąpił w thrillerze "Niepokój" i kinie akcji "Eagle Eye" – każda z tych produkcji zarobiła ponad 100 mln dolarów.
Megan Fox weszła do kina prosto z wybiegu dla modelek. W wywiadach przyznaje otwarcie: "Nie zostałam aktorką po to, by ludzie oceniali, jak gram, tylko jak wyglądam". I jakby na potwierdzenie tych słów kolekcjonuje tytuły najseksowniejszej kobiety Hollywood. Dziennikarze chętnie porównują ją do Angeliny Jolie, nazywając klonem sławniejszej koleżanki po fachu.