Spodziewaliśmy się, że tekstów będzie dużo, ale to, co się zdarzyło, przekroczyło nasze wyobrażenia – mówi dyrektor Studia im. Munka Dariusz Gajewski, które 1 stycznia ogłosiło konkurs.
[srodtytul]Do opisania jeden krok [/srodtytul]
Oszałamiającą ilość zgłoszeń można oczywiście tłumaczyć tym, że konstruowanie noweli nie jest skomplikowane. To najwyżej 20 stron pomysłu na kinową opowieść.
– Jej napisanie wymaga na pewno mniej czasu. Ale my obserwujemy też wysyp scenariuszy, formy znacznie obszerniejszej i wymagającej od autora specjalistycznego warsztatu – zwraca uwagę Adam Ślesicki, koordynator corocznego konkursu Hartley Merrill.
Zwiększająca się systematycznie liczba zgłoszeń świadczy – według Ślesickiego – o tym, że polskie kino na dobre dźwignęło się z zapaści obserwowanej jeszcze kilka lat temu.