Reklama

Noc niekoniecznie tylko z przystojnym brunetem

Z okazji premiery nowego filmu amerykańskiego mistrza Multikino organizuje „Noc z Woodym Allenem”.

Publikacja: 11.03.2011 09:10

„Poznasz przystojnego bruneta” to kolejny powód, by spędzić długi wieczór z Allenem

„Poznasz przystojnego bruneta” to kolejny powód, by spędzić długi wieczór z Allenem

Foto: Fotorzepa

Będzie coś nowego i coś starego. Przede wszystkim najnowszy film – „Poznasz przystojnego bruneta". W nim, jak chyba w żadnej innej jego produkcji do tej pory, bohaterowie gonią za szczęściem osobistym, które dla nich oznacza przede wszystkim miłość, związek, bliskie i szczęśliwe relacje.

Atutem tego słodko-gorzkiego i zabawnego filmu są jego bardzo różnorodne – i świetnie scharakteryzowane oraz zagrane – postaci w różnym wieku. Helena (Gemma Jones) i Alfie (Anthony Hopkins) rozwodzą się w jesieni życia. Kobieta udaje się do wróżki, a mężczyzna poślubia call girl. Ich córka (Naomi Watts) przeżywa kryzys w małżeństwie z pisarzem bez weny (Josh Brolin). Ona durzy się w szefie (Antonio Banderas), on – w sąsiadce mieszkającej naprzeciwko (Freida Pinto).

Niektórym z nich uda się znaleźć szczęście, innym nie. Jeszcze inni zadowolą się jego namiastką. Dodatkowym atutem filmu jest wspaniale sfotografowany przez Vilmosa Zsigmonda Londyn, w którym tym razem rozgrywa się akcja. Wnętrza są jeszcze piękniejsze, a kostiumy lepiej dobrane niż w komediach nakręconych przez Allena w ostatnich latach.

Te, które nosiła Diane Keaton jako tytułowa „Annie Hall" w przełomowym dla kariery reżysera filmie z 1977 r., zainspirowały rzesze Amerykanek. Aktorka nosiła na ekranie własne ubrania w stylu unisex: męskie spodnie, koszule, kamizelki, kardigany i krawaty – a jej wyrażenia i powiedzonka weszły w obieg. Przezabawny obraz, który jednocześnie bardzo serio opowiada o niedolach miłości w wielkim mieście, wyznaczył nowe standardy dla komedii romantycznej.

Tytułową rolę Woody napisał właśnie dla Keaton, której prawdziwe nazwisko brzmi Hall i którą wszyscy nazywają Annie. Film jest historią romansu bohatera z intrygującą dziewczyną aspirującą do kariery piosenkarki w nocnym klubie.

Reklama
Reklama

Uwielbiamy jego kobiece bohaterki, ale i mężczyźni są ciekawi, bez względu na wiek. „Co nas kręci, co nas podnieca" – poprzedni film piewcy Manhattanu i kolejny w programie maratonu – należy do najzabawniejszych komedii w całej karierze Allena. Jego leciwemu bohaterowi – gderliwemu oryginałowi Borisowi (Larry David), przydarza się fantastyczny romans z młodziutką i seksowną uciekinierką z domu. I oboje na tym korzystają, bo „jakby nie było" - w oryginalnym tytule filmu – trzeba brać życie, jakim jest, i wykorzystywać każdą szansę.

Czytaj w "Życiu Warszawy"

Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Film
„Brat" ze wspaniałą kreacją Agnieszki Grochowskiej
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama