Będzie coś nowego i coś starego. Przede wszystkim najnowszy film – „Poznasz przystojnego bruneta". W nim, jak chyba w żadnej innej jego produkcji do tej pory, bohaterowie gonią za szczęściem osobistym, które dla nich oznacza przede wszystkim miłość, związek, bliskie i szczęśliwe relacje.
Atutem tego słodko-gorzkiego i zabawnego filmu są jego bardzo różnorodne – i świetnie scharakteryzowane oraz zagrane – postaci w różnym wieku. Helena (Gemma Jones) i Alfie (Anthony Hopkins) rozwodzą się w jesieni życia. Kobieta udaje się do wróżki, a mężczyzna poślubia call girl. Ich córka (Naomi Watts) przeżywa kryzys w małżeństwie z pisarzem bez weny (Josh Brolin). Ona durzy się w szefie (Antonio Banderas), on – w sąsiadce mieszkającej naprzeciwko (Freida Pinto).
Niektórym z nich uda się znaleźć szczęście, innym nie. Jeszcze inni zadowolą się jego namiastką. Dodatkowym atutem filmu jest wspaniale sfotografowany przez Vilmosa Zsigmonda Londyn, w którym tym razem rozgrywa się akcja. Wnętrza są jeszcze piękniejsze, a kostiumy lepiej dobrane niż w komediach nakręconych przez Allena w ostatnich latach.
Te, które nosiła Diane Keaton jako tytułowa „Annie Hall" w przełomowym dla kariery reżysera filmie z 1977 r., zainspirowały rzesze Amerykanek. Aktorka nosiła na ekranie własne ubrania w stylu unisex: męskie spodnie, koszule, kamizelki, kardigany i krawaty – a jej wyrażenia i powiedzonka weszły w obieg. Przezabawny obraz, który jednocześnie bardzo serio opowiada o niedolach miłości w wielkim mieście, wyznaczył nowe standardy dla komedii romantycznej.
Tytułową rolę Woody napisał właśnie dla Keaton, której prawdziwe nazwisko brzmi Hall i którą wszyscy nazywają Annie. Film jest historią romansu bohatera z intrygującą dziewczyną aspirującą do kariery piosenkarki w nocnym klubie.