Reklama

Historia upadku, czyli o filmie "Czarna Wenus"

Historia hotentockiej Wenus boleśnie przypomina i uświadamia nam grzechy białego człowieka, zmuszając do pochylenia głowy w zawstydzeniu, bo na nic więcej, po obejrzeniu tego filmu, nie mamy siły

Aktualizacja: 13.09.2011 16:51 Publikacja: 13.09.2011 16:47

Czarna Wenus

Czarna Wenus

Foto: against gravity

Najważniejsza jest dla mnie jedna z końcowych scen filmu: gdy ciało zmarłej w wyniku chorób wenerycznych Saartjie Baartman, słynnej Czarnej Wenus, jest krojone na stole przez jednego z naukowców, podczas gdy naturalnej wielkości odlew jej postaci malowany jest na kolor jej skóry.

Zobacz fotosy z filmu

W tej samej chwili, gdy nóż odkrawa intymne fragmenty jej ciała oraz pozbawia ją mózgu, subtelne pociągnięcia pędzla zauroczonego nią malarza nadają jej gipsowej twarzy wyraz łudząco podobny do prawdziwego. Już wiemy, co się dzieje: za chwilę uczestnicy osobliwego sympozjum staną się świadkami – a my z nimi – niezwykłego, choć fałszywego odkrycia w świecie nauki i uwierzą w kłamstwo, którym, jak wieloma dotąd na temat afrykańskich plemion, karmić się będą biali ludzie.


Czytaj więcej w Kulturze Liberalnej

 

Reklama
Reklama
Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama