Pani pełnometrażowy debiut trafił do konkursu głównego rozpoczynającego się 7 maja festiwalu w Gdyni. O czym jest ten film?
Nosi tytuł „Dzień kobiet". Kosztował nas trzy lata pracy, ale myślę, że efekt będzie interesujący. Nie mogę się doczekać reakcji publiczności.
Została pani niedawno mamą. Jak to wpłynęło na pani filmowe życie?
Śmieję się, że mam dwoje dzieci. Gdy ktoś mi gratuluje, nie wiem, czy chodzi mu o to, że zrobiłam film, czy że się dziecko urodziło.
To, że pani pasją równolegle były muzyka i film, słyszeliśmy w niejednej wypowiedzi. Co teraz jest priorytetem?