„Zapytałam, czy mi go przyniosą. Powiedzieli, że nie, bo muszą go zanieść do lekarza. Słyszałam, jak dziecko płacze. Potem płacz cichł i się oddalał. Po dziewięciu godzinach przyszła zakonnica i oświadczyła, że dziecko umarło" – wspomina kobieta. Jak wielu innych rodziców w Hiszpanii, Manoli jest przekonana, że chłopczyka skradziono. Film opowiada o procederze kradzieży i handlu dziećmi, który trwał w Hiszpanii od dziesięcioleci.
Dzieci zabierano rodzicom siłą, wmawiając im, że noworodki urodziły się martwe, lub że umarły tuż po urodzeniu. Sprzedażą zajmowali się księża, zakonnice i lekarze. Prawda wyszła na jaw podczas ekshumacji – zamiast ciał noworodków w grobach znajdowano kamienie lub szczątki obcych osób. Dzięki utworzonemu ostatnio bankowi DNA poszkodowani próbują teraz odszukać krewnych i poznać swą prawdziwą tożsamość.