Na ekrany kin „Brud" - ekranizacja książki Irvine'a Welsha - trafi 17 października.
Detektyw Bruce Robertson wie, że jest najlepszym kandydatem do awansu. Niestety, na jego drodze stają „kompletni idioci" - jego koledzy z pracy. W mieście dochodzi do morderstwa, a szef wymaga natychmiastowych wyników. Na szczęście, dla Bruce'a to łatwizna. Wystarczy dużo alkoholu, narkotyków, seksu i trochę knucia, aby genialny plan działał jak marzenie. Detektyw Robertson jest przecież królem gierek i ma wszystko pod kontrolą. Nie do końca.
W roli głównej zobaczymy Jamesa McAvoya („Ostatni Król Szkocji", seria "X-Men", „Trans", „Pokuta"), a towarzyszyć mu będą m.in. Imogen Poots („Nauka spadania", „Need for Speed", „Ten niezręczny moment"), Eddie Marsan („Sherlock Holmes", „Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia", „Iluzjonista") oraz Jamie Bell („Fantastyczna Czwórka", „Nimfomanka – część II", „Billy Elliot").
"Brud" cieszy się popularnością na całym świecie, osiągając w samej tylko Wielkiej Brytanii bardzo dobre wyniki finansowe i wyprzedzając w box office wiele hollywoodzkich hitów. Produkcja została też uznana przez krytyków za jeden z najlepszych i najważniejszych filmów brytyjskich ostatnich lat. Jon S. Baird - reżyser, scenarzysta i producent - otrzymał za niego nominację do statuetki BIFA.
Jon S. Baird o swojej współpracy z Jamesem McAvoyem opowiada tak: