"Samba" - recenzja filmu

Samba to w filmie Naka che'a i Toledano nie taniec, tylko imię bohatera. Nielegalnego emigranta z Afryki (świetny Omar Sy), który przyjechał do Francji za chlebem, pracuje na zmywaku, mieszka kątem u wuja, zadomowionego już w Paryżu, z życia ma niewiele.

Publikacja: 25.01.2015 20:04

Samba to w filmie Naka?che'a i Toledano nie taniec, tylko imię bohatera.

Samba to w filmie Naka?che'a i Toledano nie taniec, tylko imię bohatera.

Foto: Gutek Film

Gdy przez przypadek zostaje zatrzymany przez policję, okazuje się, że nie ma papierów. Jako nielegalny emigrant ma trzy dni na opuszczenie Francji. I wtedy pojawia się obok niego wolontariuszka (Charlotte Gainsbourg).

Kobieta, która rzuciła pracę w korporacji. Samotna i wypalona, próbuje podnieść się z depresji. Chce Sambie pomóc. A może przy okazji odzyskać sens życia? Oboje są bardzo zwykli, mają swoje słabości, tajemnice, niespełnienia. Nie są aniołami, życie układało im się różnie, ale przecież bronią się przed pójściem na dno.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Film
Ministerstwo Kultury nie chce Agnieszki Holland w jury konkursu na szefa PISF
Film
Lionel Baier - Szwajcar zakochany w Warszawie
Film
Miłość z Manhattanu nominowanej do Oscara Celine Song
Film
Film „Próba łuku” to intymna opowieść Łukasza Barczyka
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Nie żyje Marcin Ziębiński. Znany reżyser miał 57 lat