Reklama
Rozwiń

"Samba" - recenzja filmu

Samba to w filmie Naka che'a i Toledano nie taniec, tylko imię bohatera. Nielegalnego emigranta z Afryki (świetny Omar Sy), który przyjechał do Francji za chlebem, pracuje na zmywaku, mieszka kątem u wuja, zadomowionego już w Paryżu, z życia ma niewiele.

Publikacja: 25.01.2015 20:04

Samba to w filmie Naka?che'a i Toledano nie taniec, tylko imię bohatera.

Samba to w filmie Naka?che'a i Toledano nie taniec, tylko imię bohatera.

Foto: Gutek Film

Gdy przez przypadek zostaje zatrzymany przez policję, okazuje się, że nie ma papierów. Jako nielegalny emigrant ma trzy dni na opuszczenie Francji. I wtedy pojawia się obok niego wolontariuszka (Charlotte Gainsbourg).

Kobieta, która rzuciła pracę w korporacji. Samotna i wypalona, próbuje podnieść się z depresji. Chce Sambie pomóc. A może przy okazji odzyskać sens życia? Oboje są bardzo zwykli, mają swoje słabości, tajemnice, niespełnienia. Nie są aniołami, życie układało im się różnie, ale przecież bronią się przed pójściem na dno.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Film
Nowa „Lalka" Netfliksa. Czym nas zaskoczy serial Maślony z Drzymalską i Szuchardtem?
Film
Brad Pitt jedzie w zwariowany sposób bolidem F1
Film
Trailer filmu „Chopin, Chopin!” Czy Eryk Kulm jest podobny do Chopina?
Film
Ekipa filmu o Violetcie Villas właśnie weszła na plan
Film
Smoki, dinozaury i Scarlett Johansson w rolach głównych