– Osoba bardzo ciepła, odpowiedzialna, konsekwentna. Taka, która lubi pomagać. I lubi żyć – charakteryzuje aktorkę Ewa Błaszczyk. Choć nieprzerwanie gra od 40 lat tworząc kolejne ciekawe role, to w pamięci większości widzów figuruje w pierwszej kolejności jako Dziewczyna z „Dziadów" w realizacji Konrada Swinarskiego, córka w „Znachorze" oraz Barbara Radziwiłłówna w „Królowej Bonie".
Anna Dymna opowiada, że aktorki żyją w różnych światach, a młodzi jeszcze i teraz piszą do niej listy niemal z oświadczynami i dziwią się, kiedy im przypomina, ze to jej role sprzed wielu lat. Niektórzy mają do niej pretensje, że nie wygląda tak jak wtedy – jak sama Anna Dymna mówi o tym rozbawiona. Ostatnio zagrała babcię w dyplomowym filmie Miłosza Sakowskiego, o czym z kolei reżyser opowiada w programie. A jak postrzega Annę Dymna Irena Santor? – Jako kogoś, kto posiadł i zgłębił tajemnicę człowieczeństwa – odpowiada piosenkarka.
– Nigdy nie narzeka na to, co jej się przytrafia – dodaje Ewa Błaszczyk. – Stanie na głowie, żeby pomóc.
Dymna jest założycielką i prezesem fundacji „Mimo wszystko", zajmującej się pomocą osobom z niepełnosprawnością intelektualną. Od wielu lat prowadzi w TVP 2 program „Spotkajmy się", w którym rozmawia z niepełnosprawnymi – To najtrudniejsze co w życiu robię, bo to zadanie bierze się na siebie – mówi Dymna.
Konsekwentnie od 13 lat prowadzi też w każdą niedzielę Krakowski Salon Poezji, w którym biorą udział jej koledzy aktorzy. Józef Opalski, także stały bywalec tych spotkań, wyznaje że ma dla Dymnej wiele czułości i że jest osobą, na której on nigdy się nie zawiódł.