Dla towarzystw oferujących jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych (TFI) 2007 rok był bardzo udany. Wartość środków powierzonych im przez klientów przekroczyła w końcu grudnia 134 mld zł. W skali całego roku oznacza to wzrost o 36 proc. Można się spodziewać, że ubiegłoroczne zyski towarzystw będą rekordowe.
Z punktu widzenia klienta sytuacja nie wygląda już tak różowo. Wyniki inwestycyjne funduszy w 2007 roku były najgorsze od pięciu lat, czyli praktycznie od początku hossy na giełdzie. Stopy zwrotu osiągnięte przez poszczególne grupy funduszy były dużo niższe niż w ostatnich latach. Co więcej, po raz pierwszy od pięciu lat pojawiły się straty wynikające nie tylko z niekorzystnych różnic kursowych, ale także z systematycznie rosnącej inflacji.
W minionym roku fundusze akcji wciąż cieszyły się dużym zainteresowaniem Polaków. W ciągu 12 miesięcy ich stan posiadania zwiększył się prawie o 100 proc. Na koniec roku papiery znajdujące się w ich portfelach były warte 44,7 mld zł. Prawie 80 proc. tej kwoty było ulokowanych w papierach notowanych na warszawskiej giełdzie. Prawie 3 mld zł Polacy przeznaczyli na zakup akcji europejskich spółek spoza strefy euro oraz papierów firm światowych. Na walory notowane na giełdach w strefie euro przeznaczono około 4,5 proc. łącznej kwoty ulokowanej w akcjach.
Wyniki funduszy akcyjnych były bardzo zróżnicowane. Inwestycja w jednostki PKO/Credit Suisse Akcji MiŚ Spółek przyniosła prawie 40-proc. zysk, a w fundusz tego samego towarzystwa inwestujący w akcje małych spółek japońskich (rozliczany w złotych) – 36 proc. straty. W przypadku tego drugiego funduszu na zły bilans złożyły się dwa czynniki: ponad 10-proc. umocnienie się złotego względem jena oraz prawie 20-proc. spadek notowań małych firm japońskich.
Wśród funduszy zagranicznych korzystnie wyróżniły się te operujące na europejskich rynkach wschodzących (Arka, PKO/Credit Suisse i BPH).