– Nie wiem, jak zakończy się obecny kryzys na rynku finansowym, ale nie musi się on skończyć poważnym spowolnieniem gospodarki globalnej. Teraz najważniejsze jest to, co z wiedzą, którą już wynieśliśmy z tego kryzysu, zrobią nasi przywódcy – uważa prof. Joseph Eugene Stiglitz.
Profesor we wtorek wygłosił wykład w Warszawie. Sponsorem konferencji "Dokąd zmierza światowa gospodarka" była "Rzeczpospolita".
Jego zdaniem przyjęty w zeszłym tygodniu tzw. plan Paulsona nie jest wystarczającym lekarstwem na obecny kryzys.
– Ten plan, który popierałem – bo jest lepszy niż nic – skupił się tylko na aspekcie płynności, zostawiając na boku inne problemy, które legły u podstaw obecnej sytuacji – powiedział Stiglitz.
Jego zdaniem niemożliwa jest sytuacja, w której rynki same się regulują, a problemy rozwiązuje „niewidzialna ręka rynku”. – Ta ręka zazwyczaj nie działa w kryzysie, bo jej po prostu nie ma – podsumowuje Stiglitz.