Jest dobrze, ale może być lepiej

Przedsiębiorstwa nagrodzone tytułem Dobra Firma od lat imponują dobrymi rezultatami gospodarczymi. Szkoda, że coraz mniej jest wśród nich spółek innowacyjnych

Publikacja: 30.10.2008 16:03

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Od początku prac w kapitule „Rz” wybierającej laureatów nagrody Dobra Firma spośród 2000 największych polskich przedsiębiorstw mam jedno marzenie. Że uda się nagrodzić także polskie przedsiębiorstwa przemysłowe stosujące wysokie technologie. Kolejny raz doznałem rozczarowania, nie dość bowiem, że takie przedsiębiorstwa pojawiają się wśród firm nominowanych do nagrody sporadycznie, to w kolejnych latach jest ich coraz mniej.

[wyimek]Do wysokich technologii zalicza się produkcję samolotów, farmaceutyków, komputerów, urządzeń telekomunikacyjnych i instrumentów precyzyjnych[/wyimek]

Problem rzadkości i wyjątkowości takich przedsiębiorstw nie jest w Polsce czymś nowym. Procentowy udział produktów wysokich technologii w eksporcie jest jednocyfrowy, czyli – na tle świata rozwiniętego gospodarczo, a nawet Węgier czy Czech – bardzo niski. Produkcja wyrobów wysokich technologii z trudem przekracza 5 procent produkcji całego przemysłu. Z drugiej strony wiele wskazuje na to, że polskie przedsiębiorstwa dużo chętniej specjalizują się w tzw. średniowysokich technologiach, wymagających nieco mniej wysiłku innowacyjnego, np. w przemyśle motoryzacyjnym. Pozwala to na prowadzenie dochodowej działalności, nie otwiera jednak przed Polską perspektyw zajęcia pozycji lidera technologicznego. Długo jeszcze pozostaniemy klientem firm zagranicznych dyktujących swoje rozwiązania, zamiast samemu je kreować i sprzedawać.

Taka sytuacja jest też oczywistym rezultatem kompromitująco niskiego poziomu nakładów na badania i rozwój w Polsce, plasującego nasz kraj na jednym z końcowych miejsc w UE. Problem jest znany od zawsze, ale klasa polityczna wciąż ma najwyraźniej inne priorytety wydawania środków budżetowych i zapomina, że zaniedbywanie badań rozwojowych prowadzi do zapóźnień i niewykorzystywania szans rozwojowych.

Polskie przedsiębiorstwa prywatne w swojej masie nie dysponują też dostatecznie dużymi środkami na finansowanie działalności badawczo-rozwojowej. Nie ma też większych tradycji kierowania poważniejszych funduszy na badania. Tylko nieliczni inwestorzy zagraniczni decydują się na inwestycje w ośrodki rozwojowe. W takiej sytuacji pozostaje przedsiębiorstwom albo kupowanie technologii za granicą, albo stosowanie tradycyjnych rozwiązań, które z natury są mniej konkurencyjne.

Nie można całkowicie wykluczyć tezy, że firm stosujących wysokie technologie nie ma zbyt dużo w kraju. Z kolei te, które istnieją, nie osiągają jeszcze skali produkcji objętej Listą 2000. Po prostu trudno im znaleźć sobie miejsce w otoczeniu rynkowym, w którym zaawansowane projekty są rzadkością. Liczne programy rządowe, rozwój parków i klastrów przemysłowych też nie dają sukcesów, zauważalnych przy wyborze Dobrej Firmy. Procedura wyboru najlepszych firm pokazała jednak, że również w działalnościach, w których nie stosuje się wysokich technologii, można osiągać bardzo dobre rezultaty gospodarcze, spełniając równocześnie kryteria efektywności i dynamicznego wzrostu przychodów przez trzy kolejne lata.

Kolejną obserwacją, i to z historycznej perspektywy, jest coroczne powtarzanie się kilkunastu tych samych przedsiębiorstw na kolejnych listach, zarówno nominowanych do nagrody, jak i wśród samych laureatów. Świadczy to o ukształtowaniu się dość licznej grupy liderów biznesu, którzy w kolejnych latach są w stanie wzmacnić swoją mocną pozycję. Inaczej mówiąc, wśród nominowanych i laureatów niewielu jest gości na chwilę, czyli przypadkowych firm.

Nie da się także wykluczyć, że przedsiębiorstwa prywatne, świadome swoich sukcesów, nie decydują się na ujawnianie swoich danych dla uniknięcia rozgłosu, z czym często wiąże się zainteresowanie różnych organów kontrolnych.

Rezultaty przedsiębiorstw nominowanych do tegorocznej nagrody Dobra Firma pokazują, jak można i należy skutecznie korzystać z dobrodziejstw dobrej koniunktury. Gospodarka rynkowa daje równe szanse wszystkim przedsiębiorstwom, tak krajowym, jak i zagranicznym, ale nie wszystkie są w stanie z takich szans korzystać. Decydującymi czynnikami są z pewnością: wybór ekspansywnego sektora, przyjęcie właściwej strategii rozwoju i jej konsekwentna realizacja oraz umiejętne zarządzanie ludźmi i zasobami.

Cechami wspomagającymi sukces są skłonność do ryzyka i stosowanie innowacji, nawet w sektorach tradycyjnych. Należy tylko życzyć sobie i gospodarce, byśmy w kolejnych latach nagradzali więcej firm stosujących wysokie technologie.

Od początku prac w kapitule „Rz” wybierającej laureatów nagrody Dobra Firma spośród 2000 największych polskich przedsiębiorstw mam jedno marzenie. Że uda się nagrodzić także polskie przedsiębiorstwa przemysłowe stosujące wysokie technologie. Kolejny raz doznałem rozczarowania, nie dość bowiem, że takie przedsiębiorstwa pojawiają się wśród firm nominowanych do nagrody sporadycznie, to w kolejnych latach jest ich coraz mniej.

[wyimek]Do wysokich technologii zalicza się produkcję samolotów, farmaceutyków, komputerów, urządzeń telekomunikacyjnych i instrumentów precyzyjnych[/wyimek]

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy