Przed sesją zarząd spółki obciął prognozy tegorocznych przychodów. Zamiast planowanych 534,6 mln zł będzie 390 mln zł. Prognoza zysku netto się nie zmieniła (50 mln zł).
– Mamy większy udział w sprzedaży wywrotek dających wyższe marżę, dzięki czemu nie zmieniamy prognozy zysku – mówi „Rz” prezes Włodzimierz Masłowski. Prognozę przychodu trzeba było jednak obciąć, bo wywrotki dają mniejszy wartościowo wolumen sprzedaży: kosztują 15 – 16 tys. euro, a naczepy 21 – 25 tys. euro.
W ubiegłym tygodniu spółka informowała o planie zwolnienia do 200 osób (z ponad 850). – Dzięki postępującej robotyzacji możemy restrukturyzować zatrudnienie. To zwiększa elastyczność w przypadku słabszej koniunktury – tłumaczy Masłowski.