Poprawek do ustawy o emeryturach pomostowych jest kilka – we wtorek przyjęła je Komisja Rodziny. Tylko jedna z proponowanych zmian – wprowadzenie odpraw dla osób, które tracą prawo do emerytur pomostowych, ale przepracowały 15 lat w szczególnych warunkach albo o szczególnym charakterze – kosztować może ok. 1,5 mld zł (wyliczenia „Rz”). Odprawy zaproponował senator Jan Rulewski, a Senacka Komisja Rodziny nie miała nic przeciwko.
Inna z poprawek przewiduje, by pracodawcy płacili 3-proc., a nie 1,5-proc. składkę za Fundusz Emerytur Pomostowych. A to oznacza, że do 2040 roku zapłacą ok. 4,2 mld zł, a nie – jak teraz szacuje rząd – 2,1 mld zł (od 55 do 70 mln zł rocznie). Jeśli rząd dodatkowo da świadczenia przedemerytalne części nauczycieli, oznaczać to będzie wydatek w wysokości ok. 1,6 mld zł rocznie od 2015 roku przez osiem lat.
Ale to niejedyne pieniądze potrzebne na sfinansowanie emerytur pomostowych. Nadal resort pracy nie zna kosztów rekompensat zaproponowanych przez Sejm dla tych pracowników, którzy przepracowali 15 lat w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze, a stracą prawo do wcześniejszego kończenia kariery zawodowej. Takich danych nie ma także Klub Lewicy, który tę poprawkę przeprowadził przez Sejm. Krzysztof Pater, wiceminister pracy w rządach SLD, który wymyślił i wpisał rekompensaty do projektu ustawy o emeryturach pomostowych w 2004 r., także tego nie pamięta: – To może być 300 – 400 mln zł rocznie, bo to będzie kilkuprocentowy dodatek do emerytury – tłumaczy. Nie wiadomo też, ile osób będzie miało prawo do tego świadczenia.
Powrót do pierwotnie forsowanej przez rząd 3-proc. składki na Fundusz Emerytur Pomostowych podzielił przedsiębiorców. PKPP Lewiatan uważa, że nie jest to sprawa, o którą warto walczyć, bo przy całkowitych kosztach funkcjonowania gospodarki sięgających 100 mld zł nie są to wielkie kwoty. – Już wcześniej zgodziliśmy się na 3-proc. składkę, a dopiero później, pod wpływem wniosków części firm, minister pracy obniżył jej wysokość o połowę – wyjaśnia Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Wojciech Nagiel z Business Centre Club uważa jednak, że taka rewizja ustaleń oznacza złamanie wypracowanego wcześniej porozumienia. – Mam nadzieję, że ta propozycja się nie utrzyma, bo pracodawcy na takiej zmianie ucierpią.