Nastroje na giełdach zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dynamiczne spadki przeplatają się z równie dynamicznymi zwyż- kami indeksów. Wczoraj na giełdach zagościły zwyżki, do czego przyczyniło się dobre zamknięcie giełd w USA w środę, a także silna korekta wzrostowa w Chinach, gdzie ceny wzrosły o ponad 4 proc.
W Warszawie w ślad za drożejącymi akcjami tradycyjnie podążył też złoty. Po południu pojawiły się dane na temat bezrobocia w USA, które trochę ostudziły zapał kupujących. W ubiegłym tygodniu liczba bezrobot- nych wzrosła do 576 tys., podczas gdy analitycy oczekiwali spadku do 550 tys. Po tych danych na chwilę akcje wytraciły wzrostowy impet. Później jednak entuzjastycznie przyjęto informację o wzroście aktywności gospodarczej w USA. W sierpniu wskaźnik wzrósł do 4,2 pkt (szacowano, że wzrośnie do -2 pkt) i pierwszy raz od września ubiegłego roku znalazł się na plusie. Na GPW przyjęto to bardziej euforycznie niż w Stanach. WIG20 zakończył dzień o 3,14 proc. wyżej niż w środę. W USA notowania upłynęły pod znakiem zwyżek. DJI wzrósł o 0,76 proc., a S&P 500 o 1,09 proc.
Największym zainteresowaniem cieszyły się akcje KGHM. Przy obrotach przekraczających 245 mln zł kurs wzrósł o 4,4 proc. W przypadku tej spółki warto zwrócić uwagę na olbrzymie dysproporcje w ocenie przyszłej wyceny akcji miedziowego koncernu przez analityków. W ostatnich dniach ukazały się dwie skrajnie różne rekomendacje. Analitycy DM BZ WBK zalecają kupno akcji spółki z ceną docelową na poziomie 98 zł. Zupełnie inne perspektywy rysują przed spółką analitycy Deutsche Banku, któ- rzy zalecają sprzedaż akcji z ceną na poziomie 60 zł.
Rozbieżne oceny analityków dotyczą też innych firm z WIG20. Skrajnie różne opinie dotyczą chociażby PBG czy Cyfrowego Polsatu. Ta ostatnia spółka wczoraj podała wyniki za pierwsze półrocze. Na czysto zarobiła
56 mln zł. Ponieważ wynik był o około 11 proc. gorszy od rynkowych oczekiwań, kurs spadł o 2,3 proc.