Brytyjska sieć handlowa Kingfisher osiągnęła lepsze wyniki półrocza. Następnego dnia analitycy rzucili się podnosić jej cenę docelową. Nie zwlekali też inwestorzy, na giełdzie w Londynie akcje spółki rosły o 4,29 proc., do 211,7 pensa.
Największa w Europie sieć sklepów dla majsterkowiczów, właściciel B&Q, Castoramy i Brico Depot, poprawiła po pół roku (do 1 sierpnia) zysk netto o 36,7 proc., do 201 mln funtów (225 mln euro) i obroty o 7,3 proc., do 5,502 mld. Spora w tym zasługa rynku polskiego. Szef sieci Ian Cheshire, choć oczywiście zadowolony z solidnych wyników, przestrzegł przed nadmiernym entuzjazmem. W związku z ogólną niepewnością nadal przewiduje trudny okres, choć liczy na program oszczędności.
Mimo tego zastrzeżenia specjaliści docenili osiągnięcia Kingfishera. Maklerzy z Deutsche Banku i Société Générale podwyższyli od razu cenę docelową akcji sieci z 290 do 300 pensów, Citigroup z 280 do 300, a Nomura z 204 do 220 pensów. Skok akcji Kingfishera był najwyższy wśród blue chipów londyńskiej giełdy.
[i]—afp, reuters[/i]