WIG20 stracił 5,7 proc., a w całym tygodniu mieliśmy tylko jedną wzrostową sesję w czwartek. Kolejne dni to będzie czas wyczekiwania na debiut Polskiej Grupy Energetycznej, która najprawdopodobniej pojawi się ma GPW w środę. Od tego, jak zachowają się prawa do akcji spółki, może zależeć kierunek giełdowych indeksów.
Oferta akcji PGE skupiła na sobie olbrzymie zainteresowanie. Tylko inwestorzy indywidualni zgłosili chęć zakupu akcji za prawie 26 mld zł. Zakładając, że 15 – 16 mld zł to kredyty, pozostaje około 10 mld zł środków własnych. Jeśli debiut będzie udany, część tej kwoty może pozostać na rynku, a to może skutkować dalszym wzrostem notowań.
Jednocześnie mamy dość niepewną sytuację na giełdach zachodnich. Owszem, amerykański PKB głównie dzięki pomocy państwa wzrósł w trzecim kwartale o 3,5 proc., ale dla giełd oznaczało to tylko jednosesyjny odpoczynek od spadków. W piątek światowe indeksy znów podążyły w kierunku linii średnioterminowego trendu wzrostowego. Jej ewentualne przebicie może rozpocząć długo zapowiadaną korektę. Wtedy nawet udany debiut PGE niewiele pomoże.
Na rynku walutowym tydzień również przyniósł spadki. Złoty stracił zarówno do euro, jak i dolara, co było efektem niechęci inwestorów do tzw. ryzykownych aktywów. W przyszłym tygodniu analitycy oczekują stabilizacji lub kontynuacji korekty.