Wieczorem za euro płacono 3,9911 zł, dolar kosztował 2,9546 zł, a franka szwajcarskiego wyceniano na 2,7263 zł. Kurs eurodolara wynosił 1,3504. – Nastroje na rynkach trochę się pogorszyły. Ciąży też sytuacja w Grecji. Do tej pory eurodolar spadł, ale złoty się tak nie osłabił, co wskazuje na siłę polskiej waluty – mówi Przemysław Winiarczyk, diler walutowy Banku Millennium.
Wczoraj Komisja Europejska podniosła prognozę tempa wzrostu gospodarczego Polski w 2010 r. z 1,8 proc. do 2,6 proc. Mimo że ma to być jeden z wyższych wzrost PKB w UE, złoty nie zareagował na tę informację.
Rentowność obligacji dwuletnich wieczorem wynosiła 4,90 proc., pięciolatek 5,45 proc., a dziesięciolatek 6,01 proc.