Najważniejsi są dla mnie uzdolnieni artyści

Kayah zamiast kupować bluzeczki na kilogramy, lokuje pieniądze w nowe talenty i nieruchomości

Aktualizacja: 04.03.2010 06:00 Publikacja: 04.03.2010 00:25

Kayah, współwłaścicielka Kayax Production and Publishing

Kayah, współwłaścicielka Kayax Production and Publishing

Foto: materiały prasowe kayax

[b]Rz: Jest pani nie tylko znakomitą wokalistką, kompozytorką i autorką tekstów, ale ma też pani talent w dziedzinie inwestycji.[/b]

[b]Kayah:[/b] Najchętniej odpowiedziałabym krótko: nie kupuję bluzeczek na kilogramy i marmurowych figurek, ale staram się w racjonalny sposób lokować pieniądze.

[b]Najważniejsze są dla pani…[/b]

... inwestycje w nowe talenty. Właśnie w tym celu wspólnie ze świetnym menedżerem Tomkiem Grewińskim, założyliśmy firmę Kayax Production and Publishing. Dla początkującego artysty możliwość współpracy z odpowiednim producentem może mieć decydujący wpływ na przebieg kariery. Gdybym nie zyskała wsparcia ze strony Marka Kościkiewicza, nie wiem, czy w ogóle ukazałby się mój pierwszy album „Kamień”. Zaryzykował, choć środowisko mówiło: uważaj, to jest dziewczyna, która na starcie zerwała kontrakt płytowy. Po kilku latach doszłam do wniosku, że czas spłacić dług, i postanowiłam pomóc w karierze młodym kolegom.

[b]W ciągu siedmiu lat Kayax wybił się na pozycję jednego z liderów w branży.[/b]

Firma miała solidne oparcie w postaci agencji koncertowej Kayax działającej od 1998 r. Na marginesie, mimo żartobliwej nazwy nawiązującej do modnych kiedyś Janeksów i Tomeksów lub Macieksów, biznes ten ma silne podstawy. Nawet w kryzysie radzi sobie dobrze. Równolegle funkcjonują dwa Kayaksy: koncertowy i wydawnictwo muzyczne.

[b]Pani koncerty należą do najdroższych na rynku.[/b]

W porównaniu ze stawkami artystów o podobnym dorobku działających za granicą nie są to kwoty szczególnie wysokie. Agencja organizuje 60 – 90 koncertów rocznie. Nasza stawka to około 40 tys. zł plus 20 tys. zł za przygotowanie techniczne, czyli oświetlenie i nagłośnienie. Przestrzegam jednak przed mnożeniem tych kwot na kalkulatorze i wyciąganiem błędnego wniosku: ile ta Kayah zarabia. Oczywiście nie narzekam, ale wpływy rozkładają się na mnóstwo osób. Artysta, lider zespołu, przypomina trochę menedżera, którego decyzje przekładają się na sytuację wszystkich współpracowników. To ogromna odpowiedzialność. Co więcej, twórca nie może się zatrzymać w miejscu, nawet jeśli wszyscy wokół chcą, by najlepiej nic się nie zmieniało. Ostatnio nagrałam płytę z kwartetem smyczkowym. Moim zdaniem to duży krok naprzód.

[b]Wydawnictwo Kayax lubi eksperymenty, ale już pierwszy album był sukcesem.[/b]

Zaczęliśmy od „15 Minut Projekt”, płyty nagranej przez zespół założony przez dwóch muzyków z mojego zespołu: perkusistę Jana Młynarskiego i klawiszowca Michała „Foxa” Króla. Sprzedaliśmy kilka tysięcy egzemplarzy. Potem były „Envee” i „Niewinni Czarodzieje” z udziałem całej plejady świetnych wykonawców. Dziś nasz katalog to już 30 płyt. Szczególnie ucieszyło mnie wielkie powodzenie albumu Krzysztofa Kiljańskiego, niezwykle utalentowanego czterdziestoletniego wokalisty, który nie przebił się na rynku, choć miał wszelkie zadatki na gwiazdę.

[b]Płyta to poważna inwestycja. Jak wygląda proces podejmowania decyzji w Kayaksie?[/b]

Mamy dziesięciu pracowników, którzy kochają muzykę i świetnie się na niej znają. To oni jako pierwsi przesłuchują setki płyt demo i tysiące plików MP3. Jeśli coś ich zainteresuje, prezentują to mojemu wspólnikowi. Żartobliwie mówiąc, stanowię ostatnią instancję. Słucham nowych nagrań zwykle w samochodzie jadąc na koncert.

[b]Nieźle radzi sobie pani też na rynku nieruchomości.[/b]

W tej dziedzinie słucham dobrych rad moich znajomych, którzy dysponują wiedzą i doświadczeniem. Kupiłam 2 ha ziemi na Mazurach nad uroczym jeziorem Sunia. Niedawno działka ta została przekwalifikowana z rolnej na budowlaną, co ma poważny wpływ na jej wartość. Ponad rok temu uległam impulsowi i zdecydowałam się na zakup apartamentu w Rio. Argumenty dewelopera dotyczące perspektyw Brazylii – odkrycie nowych złóż ropy naftowej, mistrzostwa w piłce nożnej w 2014 r. i olimpiada w 2016 r. – uznałam za racjonalne. Tym bardziej że

300 mkw. luksusowego mieszania plus 80 mkw. tarasu wyceniono nieporównywalnie niżej niż w Warszawie. Urządzanie apartamentu, kontakty z Brazylijczykami, którzy są życzliwi i serdeczni – wszystko to dostarczyło mi mnóstwo pozytywnej energii i na pewno nie pozostało bez wpływu na moją twórczość. Deweloper nie kłamał. W ciągu roku apartament podrożał o 40 proc. W dodatku – ze względu na opieszałość banku – skorzystałam na zmianie kursów walut.

[b]Zamierza pani spędzać część roku w Rio?[/b]

Na tego rodzaju ekstrawagancje nie pozwala mi praca. Traktuję nieruchomości jako zabezpieczenie przede wszystkim dla syna. Znacznie bliższe są mi inwestycje w talenty. Mam nadzieję, że do katalogu Kayaksu trafią kolejne znakomite nazwiska.

[b][link=http://www.rp.pl/temat/216066_Pomysl_na_biznes.html]Czytaj więcej o ciekawych inwestycjach[/link][/b]

[b]Rz: Jest pani nie tylko znakomitą wokalistką, kompozytorką i autorką tekstów, ale ma też pani talent w dziedzinie inwestycji.[/b]

[b]Kayah:[/b] Najchętniej odpowiedziałabym krótko: nie kupuję bluzeczek na kilogramy i marmurowych figurek, ale staram się w racjonalny sposób lokować pieniądze.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy