[b]Rz: Jest pani nie tylko znakomitą wokalistką, kompozytorką i autorką tekstów, ale ma też pani talent w dziedzinie inwestycji.[/b]
[b]Kayah:[/b] Najchętniej odpowiedziałabym krótko: nie kupuję bluzeczek na kilogramy i marmurowych figurek, ale staram się w racjonalny sposób lokować pieniądze.
[b]Najważniejsze są dla pani…[/b]
... inwestycje w nowe talenty. Właśnie w tym celu wspólnie ze świetnym menedżerem Tomkiem Grewińskim, założyliśmy firmę Kayax Production and Publishing. Dla początkującego artysty możliwość współpracy z odpowiednim producentem może mieć decydujący wpływ na przebieg kariery. Gdybym nie zyskała wsparcia ze strony Marka Kościkiewicza, nie wiem, czy w ogóle ukazałby się mój pierwszy album „Kamień”. Zaryzykował, choć środowisko mówiło: uważaj, to jest dziewczyna, która na starcie zerwała kontrakt płytowy. Po kilku latach doszłam do wniosku, że czas spłacić dług, i postanowiłam pomóc w karierze młodym kolegom.
[b]W ciągu siedmiu lat Kayax wybił się na pozycję jednego z liderów w branży.[/b]