Dyrekcja Portugal Telecom natychmiast odrzuciła tę ofertę, wywołując skok notowań swej spółki w Lizbonie nawet o 12,83 proc.
Brasilcel jest właścicielem 60 proc. udziałów w operatorze komórkowym Vivo, a Portugalczycy uważają go za zasadniczy element majątku. Prezes PT Zeinal Bava wyjaśnił, że „wartości rozwoju takiego majątku jak Vivo nie można mierzyć wyłącznie kryteriami finansowymi. Ma on także strategiczną wartość i tak należy go traktować.
Wychodzenie z Brazylii poprzez sprzedaż Vivo oznaczałoby amputację przyszłości naszej spółki, bo przecież wielkość i wzrost są głównymi czynnikami sukcesu w sektorze łączności”. Bava powtórzył, że mimo zamętu na rynku w Portugalii z powodu obaw inwestorów PT ma solidne finanse: średni termin spłaty długu wynosi ponad sześć lat, a na swoje potrzeby ma pieniądze do końca 2012 r. Hiszpanie podtrzymali ofertę do 6 czerwca.