Energa jednak na giełdę?

PGE, jeden z potencjalnych inwestorów energetycznej spółki, rozważa jej upublicznienie – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Udziałowcem byłaby PGE Energia Jądrowa. UOKiK nie zmienia zdania w kwestii transakcji

Publikacja: 24.06.2010 03:33

Na przychody z prywatyzacji pracują też spółki Skarbu Państwa. PGNiG i Ciech wsparły debiut tarnowsk

Na przychody z prywatyzacji pracują też spółki Skarbu Państwa. PGNiG i Ciech wsparły debiut tarnowskich Azotów, część emisji PKO BP objął BGK, a KGHM chce kupić akcje Tauronu.

Foto: Rzeczpospolita

Zdaniem naszych informatorów, PGE chce wprowadzić na parkiet grupę z Gdańska, wykorzystując do tego swoją spółkę zależną, zajmującą się energetyką atomową. Energa jako podmiot, który zarządzałby projektem jądrowym, miałaby dobry rynek zbytu, klientów i solidne perspektywy. Mogłoby to pomóc spółce w zdobywaniu pieniędzy na inwestycje poprzez emisję nowych akcji na GPW.

PGE jest na razie tylko jednym z pięciu chętnych na zakup 82,9 proc. akcji grupy, których wartość szacuje się na 6 – 8 mld zł. Z informacji „Rz” wynika, że trwa właśnie badanie due diligence spółki przez potencjalnych inwestorów. Potrwa do 19 lipca. Oferty wiążące mają wpłynąć na przełomie lipca i sierpnia.

– Mogę zrozumieć logikę, która stoi za tym, aby spółka, która zajmuje się energią jądrową, została udziałowcem Energi, bo to może być dobre rozwiązanie z punktu widzenia konkurencyjności rynku i działania na rzecz konsumentów. W efekcie powstaje firma, która ma dostęp do taniej energii i może oferować niskie ceny – mówi „Rz” minister skarbu Aleksander Grad.

Jeszcze rok temu resort skarbu rozważał prywatyzację Energi właśnie w trybie oferty publicznej. Spółka pracowała nad prospektem emisyjnym. Wybrano jednak wariant z inwestorem branżowym, bo – jak wyjaśniał kilka miesięcy temu w rozmowie z „Rz” nadzorujący energetykę wiceminister skarbu Jan Bury – „rynek ma określone możliwości absorpcji, jeśli chodzi o akcje firm z udziałem państwa, i nie jest pewne, że zdołałby wchłonąć więcej”.

[srodtytul]Testowanie UOKiK[/srodtytul]

Tomasz Zadroga, prezes PGE, ujawnił na łamach „Rz”, że grupa po przejęciu chciałaby powierzyć Enerdze zarządzanie projektem atomowym. – Chciałbym podkreślić, że wykluczamy pełną konsolidację – mówił Tomasz Zadroga. – Chcemy, aby Energa była mniejszą grupą w dużej grupie kapitałowej, zapewniając również bezpieczeństwo energetyczne.

Informacje o planach upublicznienia Energi przez spółkę zależną PGE z argumentem niższych cen w tle mogą być też próbą testowania stanowiska prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Małgorzata Kransodębska-Tomkiel kilka miesięcy temu twardo stwierdziła, że gdyby PGE został wybrany na inwestora Energi, nie ma podstaw prawnych, by wydać zgodę na konsolidację.

[wyimek]6–8 mld zł na tyle szacowana jest wartość sprzedawanych akcji Energi[/wyimek]

W opinii UOKiK może to poważnie zagrozić konkurencji na rynku energii. Jak wynika z ostatnich opracowań Urzędu, sytuacja rynkowa jest już inna niż kilka lat wcześniej, gdy mimo podobnych zagrożeń udzielano zgody na koncentrację, powołując się na art. 19 ustawy o ochronie konkurencji. Pozwala on na transakcję wzmacniającą pozycję dominującą spółki na rynku, jeżeli przyczyni się to do rozwoju ekonomicznego, postępu technicznego albo wywrze pozytywny wpływ na gospodarkę narodową. Na przykład zwiększając bezpieczeństwo energetyczne.

Dzięki temu powstały holdingi energetyczne – PGE, Tauron, Energa i Enea. Obecnie jednak wszystkie grupy są już silnymi, dobrze radzącymi sobie podmiotami.

[srodtytul]Stanowcze „nie”[/srodtytul]

– Wszystkie nasze argumenty przeciw pozostają aktualne – mówi w rozmowie z „Rz” Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Takie połączenie wprowadziłoby nieodwracalne zmiany w strukturze rynku. Zamiast czterech grup energetycznych, będą trzy, dojdzie do wzmocnienia pozycji PGE w zakresie wytwarzania i znacznego wzmocnienia w przypadku dystrybucji. Powstanie silny, w zasadzie samowystarczalny podmiot, który nieodwołalnie zaburzy konkurencję – dodaje.

Prezes UOKiK podkreśla, że jeśli chodzi o energetykę jądrową, to PGE może rozwijać takie projekty poprzez spółki z własnej grupy.

– Niedawno PGE przedstawiała swoje plany inwestycyjne i zapowiadała, że zamierza przeznaczyć na różne projekty inwestycyjne ponad 50 mld zł do 2016 r., a dodatkowo na samą pierwszą elektrownię jądrową, której otwarcie planowane jest w 2022 roku, 36 mld zł. Wydaje się zatem, że aby inwestować w ten sektor, PGE nie musi kupować Energi i wprowadzać jej na giełdę przez spółkę zależną zajmującą się energetyką jądrową – mówi Krasnodębska-Tomkiel.

[srodtytul]Jaka dywidenda z Polskiej Grupy Energetycznej[/srodtytul]

Walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiej Grupy Energetycznej podjęło wczoraj decyzję – na dywidendę będzie przeznaczone 1,31 mld zł z ubiegłorocznego zysku. Kapitał zapasowy zostanie zasilony kwotą 125,6 mln zł. Rozstrzygnięcie to jest zgodne z rekomendacją zarządu PGE.Dywidenda przypadająca na jedną akcję wynosi 0,76 zł. Walne określiło dzień ustalenia prawa do dywidendy na 22 września. Udział w zyskach zostanie natomiast wypłacony akcjonariuszom 12 października tego roku.Przejęcie Energi PGE chce sfinansować z własnych środków. Dopuszcza możliwość wykorzystania kapitału dłużnego (kredyty bankowe bądź obligacje), jeśli będzie to korzystne. Niedawno w Sejmie PGE przedstawiała swoje plany inwestycyjne i zapowiadała, że zamierza przeznaczyć na różne projekty inwestycyjne ponad 50 mld zł do 2016 roku, a dodatkowo na samą pierwszą elektrownię jądrową, której otwarcie planowane jest w 2022 roku, 36 mld zł. Plan inwestycyjny PGE do 2012 roku będzie aktualizowany, wyniki modyfikacji poznamy już niedługo. Dziś można się spodziewać, że ograniczone zostaną plany wydatków na moce wytwórcze opalane węglem oraz odnawialne.

[ramka][b]Opinia [/b]

[b]prof. Władysław Mielczarski Politechnika Łódzka[/b]

Połączenie PGE. i Energi było dyskutowane już w 2006 r. w czasie konsolidacji energetyki. Analizy wykazały, że tak duża grupa miałaby zbyt silną pozycję rynkową, a zakres wolnego rynku spadłby poniżej 30 proc. całej produkcji. W takiej grupie produkcja byłaby równa zapotrzebowaniu i grupa ta nie uczestniczyłaby w rynku. Nawet jeśli obecnie UOKiK wydałby zgodę na połączenie, to jest duże prawdopodobieństwo interwencji Komisji Europejskiej i zablokowanie transakcji. Polsce potrzebny jest dobrze działający rynek energii elektrycznej i brak konfliktów z KE. Dlatego z pomysłów połączenia PGE i Energi trzeba jak najszybciej zrezygnować. [/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorek [mail=b.chomatowska@rp.pl]b.chomatowska@rp.pl[/mail], [mail=j.piszczatowska@rp.pl]j.piszczatowska@rp.pl[/mail]

Zdaniem naszych informatorów, PGE chce wprowadzić na parkiet grupę z Gdańska, wykorzystując do tego swoją spółkę zależną, zajmującą się energetyką atomową. Energa jako podmiot, który zarządzałby projektem jądrowym, miałaby dobry rynek zbytu, klientów i solidne perspektywy. Mogłoby to pomóc spółce w zdobywaniu pieniędzy na inwestycje poprzez emisję nowych akcji na GPW.

PGE jest na razie tylko jednym z pięciu chętnych na zakup 82,9 proc. akcji grupy, których wartość szacuje się na 6 – 8 mld zł. Z informacji „Rz” wynika, że trwa właśnie badanie due diligence spółki przez potencjalnych inwestorów. Potrwa do 19 lipca. Oferty wiążące mają wpłynąć na przełomie lipca i sierpnia.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy