W piątek za wspólną europejską walutę trzeba było zapłacić 4,06 zł i gdyby prognoza miała się spełnić, euro kosztowałoby na koniec grudnia 3,81 zł. Zdaniem ekonomistów Raiffeisena w czerwcu 2011 r. za euro trzeba będzie zapłacić 3,80 zł.

W swoim kwartalnym raporcie ekonomiści austriackiego banku napisali również, że wzrost kursów akcji polskich spółek będzie szybszy, niż jest to w przypadku dotychczasowego lidera w regionie – Rosji.

RZB uważa, że „wyniki wyborów prezydenckich i zwycięstwo liberalnego kandydata umożliwią szybsze przeprowadzenie reform oraz powściągliwość w zwiększaniu wydatków”.

Według prognoz Raiffeisena deficyt finansów publicznych w Polsce spadnie z 6,9 proc. PKB w 2010 r. do 5,3 proc. w 2011 r., głównie dzięki przyspieszeniu tempa wzrostu gospodarki.

Bank przewiduje dla Polski w tym roku wzrost produktu krajowego brutto na poziomie 3 proc., a w 2011 r. – 3,2 proc.