Od początku roku złoty umocnił się w relacji do franka szwajcarskiego o prawie 7 proc. Dziś przed południem za jednego franka płacono już tylko 2,9860 zł. To najniższy poziom od 25 listopada ubiegłego roku.

Wpływ na takie zachowanie obu walut względem siebie mają dwa czynniki. Pierwszy to oczekiwana podwyżka stóp procentowych w Polsce, która umacnia złotego. Rynek obstawia, że Rada Polityki Pieniężnej podwyższy koszt pieniądza w pierwszym kwartale tego roku. Ostatnio coraz więcej jest opinii, że zrobi to już w tym miesiącu. Takie sygnały płyną zresztą od samych członków . Analitycy oczekują, że RPP podniesie stopy procentowe o 25 punktów bazowych, a na koniec roku stopy wzrosną o 75 punktów bazowych. Drugim czynnikiem są relacje franka do głównych. Od początku roku szwajcarska waluta osłabiła się zarówno w relacji euro i dolara. Obawy o kondycję peryferyjnych państw strefy euro nieco osłabły w związku z tym inwestorzy pozbywali się franka uznawanego za jedną z najbezpieczniejszych walut świata.

Nie wykluczone, że wpływ zachowanie szwajcarskiej waluty mógł mieć bank centralny Szwajcarii. Oficjalnie nie ma informacji o interwencji banku na rynku, ale część obserwatorów sądzi, że to takich działań mogło dochodzić w ostatnich tygodniach. Ten splot obu czynników cieszy spłacających kredyty. Styczniowa rata a bardzo prawdopodobne, że również kolejne będą dla nich mniejszym obciążeniem.