Ile zysku przyniosły struktury w 2010 r.

Niemal 19 proc. w skali roku pozwolił zarobić produkt strukturyzowany Fortis L Fix Everest powiązany z WIG20. Najwyższą przeciętną stopę zwrotu osiągnęły struktury oferowane przez grupę Kredyt Banku

Aktualizacja: 17.02.2011 08:00 Publikacja: 17.02.2011 00:30

W 2010 r. najlepsze wyniki przyniosły produkty strukturyzowane powiązane z rynkami akcji i surowców

W 2010 r. najlepsze wyniki przyniosły produkty strukturyzowane powiązane z rynkami akcji i surowców

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez portal Structus.pl, spośród 314 produktów strukturyzowanych, które wygasły w 2010 r., zysk przyniosły 152, stratę – dziewięć, a 153 zakończyły się zwróceniem klientom zainwestowanego kapitału. Co najmniej 5 proc. zysku dało 87 produktów, 10 proc. i więcej zysku – 54, natomiast zarobek z 21 struktur wyniósł co najmniej 15 proc.

W czołówce najlepszych produktów znalazły się: Fortis L Fix Everest (18,66 proc. zysku, bez podatku), Asy Parkietu (BRE Bank, zysk 20 proc., ale od tej inwestycji klienci musieli zapłacić 19-proc. podatek Belki), Mocca (New World Alternative Investments, 15,6 proc., bez podatku) oraz dwie edycje produktu Speedway (Wealth Solutions, każdy przyniósł po 15 proc., bez podatku).

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/181778,2,613131.html]Zobacz na jakich strukturach można było zarobić najwięcej w 2010 r.[/link][/b]

Co ciekawe, NWAI przygotował też produkt o nazwie Food 3, powiązany z koszykiem trzech towarów rolnych: kukurydzy, pszenicy i soi; okazał się on najgorszą inwestycją zakończoną w 2010 roku. Klienci, którzy dwa i pół roku temu zdecydowali się na zakup tej struktury, stracili 20 proc. kapitału.

[srodtytul]Kilka możliwych dat zakończenia[/srodtytul]

– Generalnie najlepsze wyniki przyniosły produkty strukturyzowane powiązane z rynkami akcji i surowców. Pamiętajmy jednak, że w tym przypadku ogromne znaczenie miał czas rozpoczęcia inwestycji. Wiele z omawianych struktur wystartowało w momencie, gdy giełdowe indeksy znajdowały się w najniższym punkcie bessy i stąd tak dobre wyniki. Podobnie jest ze strukturami opartymi na notowaniach surowców – mówi Michał Szeliski, analityk portalu Structus.pl.

Większość najbardziej zyskownych produktów zawierała tzw. opcje autocall. Są to struktury, które mają kilka możliwych dat zakończenia. Warunkiem naliczenia zysku jest spełnienie określonego warunku, np. w dniu obserwacji WIG20 musi się znajdować powyżej wartości z początku inwestycji. Jeżeli tak nie będzie, inwestycja trwa dalej i po sześciu lub 12 miesiącach klient ma kolejną szansę na zysk.

– Na zmieniającym się nieustannie rynku mamy kilka szans na spełnienie się tego samego warunku. Automatycznie zwiększa się zatem prawdopodobieństwo, że za którymś razem inwestycja zakończy się sukcesem – tłumaczy Michał Szeliski. W 2010 r. spośród 54 struktur, które dały zarobić co najmniej 10 proc. w skali roku, aż 28 miało opcję autocall.

[srodtytul]Waluty nietrafionym pomysłem[/srodtytul]

Słabo wypadły produkty skonstruowane w oparciu o kursy walut. Tylko 28,5 proc. z nich przyniosło zyski. Nie było to spowodowane wyłącznie trudnościami z określeniem kierunku zmian kursu danej waluty (głównie pary euro/złoty).

– Tworząc takie struktury, banki często zastrzegają, że zysk będzie możliwy wtedy, gdy np. kurs euro wzrośnie wobec złotego o 10 – 30 groszy. Takie założenia rzadko są oparte na racjonalnych przesłankach. To raczej czysta loteria – mówi Michał Szeliski.

Czasami zdarza się, że bank wprowadza jednocześnie na rynek dwa warianty tego samego produktu: jeden zakładający wzrost kursu danej waluty, a drugi – spadek. Klient sam musi dokonać wyboru. W takiej sytuacji jedna ze struktur automatycznie zostaje skazana na niepowodzenie.

[srodtytul]Czyje oferty najlepsze[/srodtytul]

W zestawieniu najzyskowniejszych produktów zakończonych w ubiegłym roku zdecydowanie wygrywa Citi Handlowy (aby porównanie było bardziej miarodajne, w rankingu uwzględniono te instytucje, które miały co najmniej dziesięć produktów zakończonych w ubiegłym roku). Aż siedem na dziesięć struktur oferowanych przez ten bank pozwoliło zarobić, a 36 proc. z nich przyniosło co najmniej 10-proc. stopę zwrotu. Średni zysk ze wszystkich struktur Citi Handlowego wyniósł 6,31 proc.

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/181778,3,613131.html]Zobacz kto przygotował najzyskowniejsze struktury[/link][/b]

Na drugim biegunie znalazł się Bank Zachodni WBK; zyskiem zakończyły się jedynie trzy produkty z 38. Tak słaby wynik częściowo jest efektem oferowania przez ten bank jednocześnie dwóch struktur zakładających odmienne scenariusze (np. wzrost i spadek kursu tej samej waluty). Jednak nawet po uwzględnieniu tego faktu wyniki produktów BZ WBK mocno rozczarowują.

Warto też zwrócić uwagę na grupę Kredyt Banku (KBC TFI, Warta i Kredyt Bank). Ponad 83 proc. jej struktur przyniosło zyski, średnio ponad 6,6 proc. rocznie. Ale jednocześnie niewiele produktów zakończyło się zyskiem przekraczającym 10 proc. Często stopa zwrotu wynosiła 8 – 9 proc.

[srodtytul]O czym należy pamiętać[/srodtytul]

Klient musi mieć świadomość, że wiele struktur przynoszących najwyższe stopy zwrotu ma niepełną ochronę kapitału.

– Ryzykujemy, że część zainwestowanej kwoty możemy stracić, ale jednocześnie mamy szansę na większy zysk. W przypadku takich produktów strata może wynieść np. 5 proc. kapitału, ale w zamian możemy zarobić np. 15 proc. Dla porównania – produkty skonstruowane na bazie kursów walut często gwarantują 100-proc. ochronę, ale zwykle kończą się albo zwrotem kapitału, albo zyskiem w wysokości 8 – 10 proc. – wyjaśnia Michał Szeliski.

Warto również zwrócić uwagę na wysokość prowizji pobieranej przy zakupie produktu. – W przypadku lokat strukturyzowanych, głównie walutowych, prowizji zwykle nie ma. Najczęściej pojawia się przy produktach w formie polisy na życie i dożycie. Jest to paradoks, bo przecież główną zaletą takich struktur jest brak podatku od zysków kapitałowych – mówi Michał Szeliski.

Część banków pobierających prowizję stosuje rozwiązanie polegające na tym, że im wcześniej klient zapisze się na produkt, tym prowizja jest niższa. Takie rozwiązanie jest korzystne dla banku, ponieważ do czasu rozpoczęcia inwestycji może obracać naszymi pieniędzmi.

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Maciej Kossowski, prezes zarządu Wealth Solutions[/b]

Generalny wniosek z obserwacji rynku struktur w 2010 r. jest taki, że największe zyski przynoszą produkty wykorzystujące opcje autocall oraz oparte na instrumentach dobrze znanych inwestorom, takich jak indeksy giełdowe czy surowce. Ale wciąż dostępnych jest wiele struktur zakładających wyrafinowane strategie inwestycyjne. A tego typu produkty rzadko przynoszą zysk.

Na polskim rynku, w porównaniu z zachodnim, liczba dostępnych produktów jest niewielka. Na Zachodzie dąży się do tego, by nawet niewielkie banki miały w ofercie kilkadziesiąt struktur. Innym problemem są wciąż wysokie marże pobierane przez banki.

W 2011 r. nie spodziewałbym się wielkiej rewolucji w ofercie. Można jednak przypuszczać, że gdy zakończą się produkty wykorzystujące bardzo zawiłe strategie inwestycyjne, to powrócimy do struktur wykorzystujących aktywa dobrze znane klientom. [/ramka]

[ramka]

[b]Co to jest[/b]

- [b]Produkt strukturyzowany[/b] to instrument finansowy, z którego zysk jest uzależniony od zmiany wartości określonych aktywów (np. kursów akcji, indeksów giełdowych, kursów walut, cen surowców).

- Struktury mogą być [b]z pełną lub niepełną ochroną kapitału[/b]. Pierwsze gwarantują, że zainwestowany kapitał zostanie zwrócony w 100 proc., ale oferują niższy potencjalny zysk. W przypadku drugich istnieje możliwość utraty części kapitału, ale jednocześnie potencjalny zysk jest większy.

- Od zysku generalnie należy zapłacić [b]19-proc. podatek Belki[/b]. Zwolnione z niego są produkty oferowane w formie polisy na życie i dożycie.

- Procent, w jakim inwestor będzie uczestniczył w zysku wynikającym ze zmiany instrumentu bazowego (kursu akcji, indeksu, kursu waluty itp.), nosi nazwę [b]współczynnika partycypacji[/b].[/ramka]

Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez portal Structus.pl, spośród 314 produktów strukturyzowanych, które wygasły w 2010 r., zysk przyniosły 152, stratę – dziewięć, a 153 zakończyły się zwróceniem klientom zainwestowanego kapitału. Co najmniej 5 proc. zysku dało 87 produktów, 10 proc. i więcej zysku – 54, natomiast zarobek z 21 struktur wyniósł co najmniej 15 proc.

W czołówce najlepszych produktów znalazły się: Fortis L Fix Everest (18,66 proc. zysku, bez podatku), Asy Parkietu (BRE Bank, zysk 20 proc., ale od tej inwestycji klienci musieli zapłacić 19-proc. podatek Belki), Mocca (New World Alternative Investments, 15,6 proc., bez podatku) oraz dwie edycje produktu Speedway (Wealth Solutions, każdy przyniósł po 15 proc., bez podatku).

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy